Wsparcie Techniczne IdoSell (IAI) - IdoMods.pl

Jak poprawnie liczyć marżę w Twoim sklepie na IdoSell?

20.06.2025

Zacznijmy od podstaw - czym jest marża? Marża to podstawowy wskaźnik rentowności w handlu – najprościej mówiąc, jest to różnica między ceną sprzedaży a kosztem pozyskania lub wytworzenia produktu. Wyrażana jest kwotowo lub procentowo, przy czym marża procentowa pokazuje, jaki odsetek ceny sprzedaży stanowi zysk ze sprzedaży danej sztuki towaru.

Marża a narzut – na czym polega różnica?

Bardzo często pojęcia marży i narzutu są mylone i używane zamiennie. Główna różnica leży w punkcie odniesienia. Marżę liczymy od ceny sprzedaży – to część ceny, która stanowi zysk sprzedawcy. Z kolei narzut oblicza się od kosztu zakupu i pokazuje, o ile procent ten koszt został zwiększony, aby ustalić cenę sprzedaży.

Choć kwotowo dla pojedynczej transakcji marża i narzut dają tę samą wartość, to wyrażone w procentach znacząco się różnią.

Jeśli kupiliśmy produkt za 100 zł i sprzedajemy go za 150 zł, to narzut wynosi 50% (bo podnieśliśmy koszt o połowę), ale marża to 33,3% (bo 50 zł zysku stanowi tyle procent ceny 150 zł).

Marża nigdy nie może przekroczyć 100% (bo zysk nie może przewyższać ceny sprzedaży), podczas gdy narzut może być wielokrotnie wyższy niż 100%.

Uwaga! Pomylenie marży z narzutem przy udzielaniu rabatu może spowodować sprzedaż poniżej kosztów i nieświadome generowanie straty.

Rodzaje marż i ich zastosowanie

Marża brutto

To najbardziej podstawowy i najczęściej śledzony wskaźnik rentowności sprzedaży. Marża brutto pokazuje, jaka część przychodów ze sprzedaży zostaje nam po odjęciu bezpośrednich kosztów zakupu towaru (lub jego wytworzenia). Innymi słowy jest to zysk brutto na sprzedaży produktu, nie uwzględniający jeszcze kosztów operacyjnych sklepu. Wzór na marżę brutto:

Marża brutto (%) = (Cena sprzedaży – Cena zakupu) / Cena sprzedaży × 100%

Wysoka marża brutto oznacza, że sprzedaż samego produktu jest zyskowna, bo pokazuje efektywność handlową i kontrolę nad kosztami zakupu. Pomaga odpowiedzieć na pytania: które produkty generują najwyższy procentowy zysk, a które mają tak niską marżę, że warto rozważyć podwyżkę ceny lub rezygnację z ich sprzedaży? Marżę zawsze liczymy na kwotach netto, bez VAT – podatek od towarów i usług nie jest przecież przychodem albo zyskiem, a jedynie należnością dla fiskusa.

Marża operacyjna

Marża operacyjna to bardziej zaawansowany wskaźnik rentowności, który pokazuje, jaki procent przychodów zostaje w firmie po pokryciu wszystkich kosztów operacyjnych, ale przed uwzględnieniem kosztów finansowych i podatków.

Mówiąc prościej, jest to marża na poziomie działalności podstawowej sklepu internetowego, czyli wynik operacyjny w relacji do sprzedaży. W przeciwieństwie do marży brutto, która dotyczy tylko kosztów zakupu towarów, marża operacyjna wlicza już m.in. koszty magazynowania, logistyki, marketingu, pakowania, utrzymania biura, wynagrodzeń pracowników, opakowań, energii itd. (czyli wszystkie koszty potrzebne, by sklep działał na co dzień).
Wysoka marża operacyjna świadczy o efektywnym modelu biznesowym – sklep potrafi kontrolować swoje koszty operacyjne i z każdej złotówki przychodu zostaje mu spory odsetek jako zysk z działalności podstawowej.

Marża netto

Marża netto, zwana też marżą zysku netto, to najbardziej końcowy i kompleksowy wskaźnik rentowności. Określa, jaki odsetek przychodów zostaje jako czysty zysk po odjęciu wszystkich kosztów, w tym operacyjnych, finansowych oraz opodatkowania.
Marża netto to po prostu stosunek zysku netto do przychodów ze sprzedaży. W jej kalkulacji uwzględnia się absolutnie wszystkie obciążenia – zaczynając od kosztu zakupu towarów, przez koszty magazynu, marketingu, logistyki, wynagrodzeń, czynszu, amortyzacji, aż po koszty odsetek od kredytów i należny podatek dochodowy.

W e-commerce marża netto pozwala ocenić, czy biznes jest trwale dochodowy. Może zdarzyć się, że marża brutto jest wysoka, ale ogromne wydatki na rozwój, marketing czy zwroty powodują, że na dole bilansu zostaje bardzo mało, a w skrajnych przypadkach kończy się to stratą.

Podsumowanie różnic

  1. Marża brutto odpowiada na pytanie, jak zyskowna jest sprzedaż produktu (pomija koszty pośrednie);
  2. Marża operacyjnaczy cały model operacyjny sklepu jest rentowny (ujmuje koszty działalności, ale przed podatkami);
  3. Marża nettoczy firma jako całość generuje zysk ostateczny (po wszystkich kosztach i obciążeniach).

Najczęstsze błędy w liczeniu marży

  1. Liczenie marży od kwoty brutto (z VAT), bo marżę zawsze liczmy od cen netto. Jeśli sprzedajesz produkt za 123 zł brutto (100 zł netto) i kupujesz go za 61,50 zł brutto (50 zł netto), to marża wynosi 50% (bo (100–50)/100), a nie 41% jak by wyszło z cen brutto. VAT to podatek, który odprowadzasz, nie jest Twoim zarobkiem, więc nie powinien zawyżać ani przychodu, ani kosztu w kalkulacji marży.
  2. Pomijanie kosztów wysyłki lub pakowania – jeżeli oferujesz darmową dostawę, koszt kuriera pokrywasz Ty, co obniża marżę na zamówieniu. Podobnie jest z kosztem opakowania - to zwykle niewielkie kwoty per paczka, ale przy tysiącach zamówień miesięcznie mogą zsumować się w znaczące obciążenie. Brak ich uwzględnienia sprawia, że realna marża jest niższa niż się wydaje.
  3. Nieuwzględnienie rabatów i kuponów: udzielone rabaty obniżają efektywną cenę sprzedaży, a zatem obniżają marżę. Jeśli produkt za 100 zł sprzedamy z 10 złotymi rabatu, to nasz zysk też spada o te 10 złotych. Trzeba o tym pamiętać przy analizie rentowności, bo marża liczona od ceny katalogowej nie odda rzeczywistości, gdy często prowadzimy promocje. Wielu sprzedawców zapomina, że “uciekanie” w rabaty może dramatycznie zmniejszyć zyski! W skrajnych przypadkach obniżenie ceny o kilka procent może wymagać sprzedania kilkudziesięciu procent więcej sztuk, by wyjść na zero. Dlatego każdą akcję rabatową warto przekalkulować, a minimalną akceptowalną marżę ustalić zawczasu, by nie sprzedawać ze stratą.
  4. Pomijanie prowizji platform sprzedażowych i płatniczych. Jeśli sprzedajesz na marketplace, np. Allegro, Amazon i płacisz prowizję od sprzedaży, musisz traktować ją jako koszt bezpośredni, zmniejszający marżę na tych transakcjach. To samo dotyczy prowizji operatorów płatności (PayU, Przelewy24, Stripe), która zwykle wynosi 1–3% wartości transakcji. Kiedy sprzedajesz we własnym e-sklepie to marża produktu będzie wyższa niż na marketplace, gdzie np. 10% oddajesz platformie. Porównując marże między kanałami dystrybucji (sklep własny vs marketplace), zawsze uwzględniaj te różnice w kosztach – to normalne, że ten sam produkt może mieć np. 30% marży we własnym sklepie i tylko 15–20% na Amazonie - przy zupełnie innym wolumenie sprzedaży.
  5. Nieodjęcie kosztów zwrotów: w branżach o wysokim odsetku zwrotów, jak moda czy obuwie, realna marża może być niższa, niż wynika z prostej sprzedaży, bo część towaru wraca, a koszty obsługi zwrotu obciążają sprzedawcę. Do tego dochodzą ewentualne straty związane z uszkodzeniem czy odsprzedażą zwrotów po obniżonej cenie. Jeśli 1 na 5 sprzedanych sztuk wraca i musi zostać ponownie sprzedana jako nowa (albo przeceniona jako outlet), to trzeba te 20% potencjalnej straty przychodu wkalkulować w marżę na etapie planowania cen.
  6. Same koszty marketingu (np. Facebook Ads, Google Ads) zazwyczaj nie są uwzględniane w marży brutto, ale jeśli chcemy poznać marżę operacyjną lub rentowność transakcji z uwzględnieniem kosztu pozyskania klienta, to należy wliczyć koszt reklamy przypadający na dane zamówienie. W praktyce, robi się to, obliczając CAC (Customer Acquisition Cost) – np. jeśli średnio wydajesz 5 zł na reklamę per jedno zamówienie, to ten koszt zmniejsza zysk z zamówienia. Przy wąskiej marży może się okazać, że po doliczeniu kosztu reklamy sprzedaż wychodzi na zero lub gorzej. Temat ten szerzej omawiam w innym artykule, który znajdziesz poniżej.

Marża a cross-selling i upselling

Cross-selling polega na proponowaniu klientowi produktów dodatkowych, uzupełniających to, co już kupuje, a upselling na zachęceniu go do wyboru droższego wariantu lub większej ilości. Z perspektywy marży ważne jest to, jakie produkty ze sobą łączymy. Często zdarza się, że produkty o niskiej marży stają się opłacalne, jeśli sprzeda się je w pakiecie z produktami wysokomarżowymi.

Przykład: sklep komputerowy sprzedaje konsolę do gier z minimalną marżą 5%, ale jednocześnie przy zakupie klient dokłada do koszyka 2 gry, na których marża wynosi 30–40%. Łącznie na zamówieniu marża jest już przyzwoita. Podobnie w sklepie odzieżowym – możesz mieć podstawowy T-shirt z marżą 10%, ale jeśli skutecznie dosprzedasz do niego klientowi droższą marynarkę na 25% marży, to finalnie zarobiłeś bardzo dobrze na całym zestawie.

Jeśli produkt dodatkowy ma wyższą marżę niż produkt podstawowy, to łączna marża zamówienia wzrośnie; jeśli ma niższą to ogólna marża nieco spadnie. Dlatego, planując akcje cross-sellingowe, warto dobierać produkty tak, by zwiększały one rentowność transakcji.

W przypadku upsellingu sytuacja jest nieco inna: zazwyczaj droższy produkt przynosi wyższy zysk kwotowy, ale nie zawsze wyższą procentową marżę. Może być tak, że klient zamieni produkt za 100 zł (koszt 50 zł, marża 50%) na produkt za 200 zł (koszt 120 zł, marża 40%). Zysk kwotowy wzrośnie (ze 50 zł do 80 zł), ale marża procentowa spadnie (z 50% do 40%). Mimo to, firma zarobi więcej w ujęciu bezwzględnym. Dlatego przy upsellingu bardziej liczy się wzrost wartości transakcji i zysku, niż sama marża procentowa, choć ideałem jest oczywiście, gdy uda się i jedno, i drugie.

Czy da się zwiększyć marżę bez podnoszenia cen?

Intuicyjnym sposobem na poprawę marży jest oczywiście podniesienie cen sprzedaży – wyższa cena przy tym samym koszcie to automatycznie wyższy procentowy zysk. Mamy jednak kilka alternatyw, które pozwolą nam zachować pierwotną cenę dla naszych klientów i dalej być konkurencyjnym na rynku:

  1. Renegocjacja cen zakupu z dostawcami. Nawet kilka procent rabatu więcej od hurtowni czy producenta bezpośrednio przełoży się na wyższą marżę. Warto budować relacje z dostawcami, negocjować rabaty wolumenowe, szukać tańszych źródeł zaopatrzenia. Jeśli Twój roczny obrót u dostawcy rośnie, poproś o lepsze warunki – masz przecież argument w postaci rosnących zamówień.
  2. Przejrzyj stawki firm kurierskich i koszty magazynowania. Być może uda się wynegocjować lepsze stawki wysyłek, szczególnie przy większych wolumenach, zmienić firmę kurierską na tańszą, ale o podobnej jakości, albo zoptymalizować proces pakowania, żeby paczki miały mniejszą wagę gabarytową, co obniży koszt transportu. Każda oszczędność 1 zł na przesyłce to 1 zł więcej marży na zamówieniu. Kontrola kosztów operacyjnych to jedno z głównych zadań poprawiania marż.
  3. Znajdź tańszych dostawców kartonów, kopert, wypełniaczy czy taśmy pakowej. Często zmiana dostawcy lub zamawianie większych partii może obniżyć jednostkowy koszt opakowania o kilkanaście procent. Można też zainwestować w optymalizację rozmiarów opakowań (mniejsze paczki = niższe koszty wysyłki). Ważne, by nie ucierpiała na tym jakość dostawy, ale często da się ciąć koszty w tym obszarze bez szkody dla klienta.
  4. Jeśli skrócisz czas potrzebny na obsługę zamówienia, np. wdrażając lepszy system zarządzania magazynem, automatyczne drukowanie listów przewozowych, itp., zmniejszysz koszty pracy przypadające na jedno zamówienie. To może być trudno policzalne wprost w marży na produkcie, ale wpływa na marżę operacyjną: mniej roboczogodzin = niższe koszty stałe w przeliczeniu na sprzedaż.

Zwiększanie marży nie zawsze oznacza podnoszenie cen dla klientów. Równie skutecznym, a często bezpieczniejszym strategicznie, podejściem jest cięcie kosztów tam, gdzie to możliwe. Wbrew pozorom, nawet dojrzałe e-sklepy często znajdują możliwość oszczędności. Każda taka optymalizacja podnosi marżę, nie narażając nas na utratę klientów przez wyższe ceny. Oczywiście, podnoszenie cen też jest opcją, ale warto je stosować rozważnie i tam, gdzie rynek pozwala (np. gdy konkurencja też podnosi ceny lub gdy oferujemy unikatową wartość uzasadniającą wyższą cenę).

Co uwzględnić, licząc marżę?

  • Cena zakupu towaru to podstawowy koszt pozyskania produktu od dostawcy. Jeśli importujesz, uwzględnij cło i transport do Twojego magazynu.
  • Koszty dostawy do klienta. Czy oferujesz darmową wysyłkę? Jeśli tak, dolicz koszt kuriera do kosztów transakcji. Jeśli klient płaci za wysyłkę oddzielnie, wtedy ten punkt go nie dotyczy (to dodatkowy przychód pokrywający koszt).
  • Opakowanie i materiały wysyłkowe jak pudełko, koperta, folia, taśma, wypełniacz, wydruk faktury lub etykiety. Indywidualnie to grosze, ale policz, ile średnio kosztuje Cię spakowanie jednej paczki.
  • Prowizje sprzedażowe, czyli opłaty marketplace (Allegro, Amazon, eBay itp.), prowizje dla pośredników, a także prowizje operatorów płatności online (np. 1-3% od transakcji). Wszystko to uszczupla Twój przychód ze sprzedaży.
  • Koszt obsługi zamówienia. Jeżeli masz dane, ile średnio kosztuje obsłużenie jednego zamówienia (praca magazynu, pakowanie, obsługa klienta, systemy IT przypadające na jedno zamówienie), możesz uwzględnić też to. Często liczy się to w sposób przybliżony, rozdzielając koszty stałe na liczbę zamówień.
  • Zwroty i reklamacje. Oszacuj, jaki odsetek towaru wraca i z jakim kosztem. Można tu np. odjąć procentowo od marży pewną wartość odpowiadającą średniemu kosztowi zwrotów. Np. jeśli 5% wartości sprzedaży jest zwracane, a koszt obsługi zwrotu to ~10% wartości zwróconego towaru (transport + robocizna), to “ukryty” koszt wynosi 0,5% sprzedaży.
  • Rabatowanie i promocje. Miej świadomość, jakie średnie rabaty dajesz w danym okresie. Jeśli przez kupony rabatowe oddajesz klientom np. 3% obrotu, to o tyle realnie obniża się Twoja marża wobec ceny bazowej.
  • Podatki pośrednie: VAT pomijamy przy liczeniu marży (bo to nie koszt albo zysk), ale np. podatek od sprzedaży detalicznej (w Polsce obowiązuje dla dużych podmiotów powyżej ustalonego progu obrotu) czy inne opłaty branżowe warto wziąć pod uwagę, jeśli Cię dotyczą.

Jak komunikować marżę w zespole?

Marża to nie tylko temat dla księgowości czy zarządu. Dobrą praktyką jest uświadamianie całego zespołu – zwłaszcza osób decyzyjnych w zakupach, sprzedaży, marketingu – jaką mamy marżę i co na nią wpływa.

Kto?Po co?Przykład
Kupiec/zaopatrzeniowiecPrzy negocjacjach z dostawcą powinien wiedzieć, jaka marża jest na produktach od tego dostawcy – jeśli niska, ma argument do twardszych negocjacji o rabaty.Jeśli wie, że sklep operuje na marży np. 15%, to rozumie, że każde 1% rabatu więcej od dostawcy jest na wagę złota.
Osoba od pricinguPrzy ustalaniu cen musi mieć dostęp do bieżących marż - raczej oczywista sprawa. ^^Jeśli planuje promocję, powinien dostać jasne wytyczne: np. “nasza średnia marża na tej kategorii to 25%, nie schodź poniżej 15% w promocji”.
Agencja marketingowa/marketerWiedza o tym, jaki jest zwrot z inwestycji wymaga znajomości marży.Np. jeśli marża brutto to 30%, a koszty kampanii Google Ads zjadają 25%, to zostaje 5% na resztę – czy to się spina? Taki insight zapobiegnie przepalaniu budżetu na kampanie, które nominalnie generują sprzedaż, ale pożerają marżę.
Obsługa klientaMoże nie potrzebuje konkretnych liczb, ale świadomość, że firma działa na niewielkiej marży, pomaga m. in. w polityce rekompensat dla klientów.Łatwiej zrozumieć, dlaczego nie można rozdawać bonów 50 zł na przeprosiny za drobną wpadkę, jeśli wiemy, że to jest cały zysk z zamówienia.

cloud-synccartearthbullhorncrossmenu
linkedin facebook pinterest youtube rss twitter instagram facebook-blank rss-blank linkedin-blank pinterest youtube twitter instagram