Wsparcie Techniczne IdoSell (IAI) - IdoMods.pl

Przekierowania URL to jeden z tych elementów e-commerce, o których rzadko myślimy na co dzień – aż do momentu, gdy coś przestaje działać. IdoSell daje Ci pełną kontrolę nad przekierowaniami. W tym artykule opowiem o najczęstszych problemach oraz przedstawię kilka ciekawostek związanych z przekierowaniami węzłów menu, produktów i wydelegowania katalogu na zewnętrzny serwer.

Czym są przekierowania?

Przekierowanie przenosi użytkownika z adresu A na adres B. Przykładowo – gdy wejdzie on na adres.pl/test, system automatycznie przekieruje go na adres.pl/twoja-specjalna-promocja.

Choć istnieje kilkanaście, a nawet kilkadziesiąt typów przekierowań, w praktyce najczęściej korzystamy z dwóch: 301 i 302. Czym się różnią?

  • przekierowania 301 - używamy wtedy, gdy chcemy poinformować Google, że dany adres został usunięty na stałe i nigdy nie będzie już widoczny w wyszukiwarce. Dzięki temu przekazujemy również moc domeny na nowy adres,
  • przekierowania 302 - informujemy Google, że adres jest przekierowany tymczasowo i nie przekazujemy mocy domeny.

Zarządzanie przekierowaniami

Przejdźmy zatem do panelu administracyjnego. Wybieramy kolejno: Administracja → System → Zarządzanie domenami SSL, przekierowaniami i usługami systemowymi. Następnie klikamy w opcję Przekierowania i otwieranie stron w ramce.

Następnie klikamy w opcję Przekierowania i otwieranie stron w ramce.

Dodawanie przekierowań

Stworzyłem przykładowe przekierowanie, które po wpisaniu adresu polzoo.pl/sub przenosi użytkownika na mój kanał YouTube. Pokażę to krok po kroku.

Tworzę teraz testowe przekierowanie. W polu adresu wpisuję sub1, a jako cel podaję link do kanału YouTube. Wybieram typ przekierowania 301 i klikam Zapisz.

Teraz po wejściu na adres polzoo.pl/sub1 użytkownik zostanie automatycznie przekierowany na kanał YouTube.

Możemy także przekierowywać użytkowników na adresy wewnątrz sklepu. Załóżmy, że chcę, aby adres /rybki kierował na kategorię „Pokarm dla rybek". Wybieram odpowiednią kategorię z listy, klikam Zapisz, i teraz po wpisaniu /rybki użytkownik zostanie przekierowany na tę kategorię.

Czym są pętle przekierowań?

Zwróćmy uwagę na pewien problem. Jeśli mamy już dodane przekierowanie i stworzymy kolejne – na przykład z adresu /ryba na adres /rybki, który już wcześniej przekierowuje na kategorię – powstanie pętla przekierowań.

Co to oznacza w praktyce? Gdy wejdziemy na adres /ryba, zostaniemy wprawdzie prawidłowo przekierowani do docelowej kategorii, ale przejdziemy przez dwa przekierowania zamiast jednego. Możemy to sprawdzić przy pomocy narzędzia do analizy przekierowań, na przykład httpstatus.io

Specjaliści SEO zdecydowanie odradzają tworzenie takich pętli przekierowań, w których użytkownik jest przenoszony z adresu A na adres B, a następnie na adres C i tak dalej. Jak widać w narzędziu – zostaliśmy przekierowani najpierw z /ryba na /rybki, a dopiero potem z /rybki na docelową kategorię.

Takiej sytuacji powinniśmy unikać – zawsze lepiej przekierować bezpośrednio do końcowego adresu.

Czułość na wielkość liter

W ustawieniach możemy określić, jak mamy traktować wielkości liter. Przykładowo – jeśli wpiszę /TESTX, nie uda się stworzyć identycznego przekierowania.

Jednak gdy wyłączę opcję rozróżniania wielkości liter, będę mógł wykonać takie same przekierowanie.

Tworzę przekierowanie z TESTX na test1.

W tym przypadku system pozwolił na utworzenie przekierowania. Ja jednak zalecam ustawienie opcji Identyczne, żeby nie musieć się zastanawiać, czy adres jest pisany wielkimi czy małymi literami.

Ważna cecha tego modułu: jest on wrażliwy na wszystkie możliwe końcówki. Na przykład – stworzyłem przekierowanie z /sub na mój kanał YouTube. Teraz, jeśli wpiszę w przeglądarce adres sklepu polzoo/sub i cokolwiek, to nadal zostanę prawidłowo przekierowany na kanał YouTube.

Kiedy nie można zrobić przekierowania?

Warto zwrócić uwagę na jeszcze jedną rzecz. Jeśli spróbuję teraz utworzyć przekierowanie na adres, który już jest przekierowany – na przykład z test1 na test2 – system wyświetli błąd: „Nie można zapisać przekierowania, które wskazuje na inne przekierowanie: /test1".

Oznacza to, że IdoSell automatycznie dba o to, aby nie tworzyć pętli przekierowań.

Masowa aktualizacja przekierowań przez CSV

W tym miejscu mamy również możliwość importowania i eksportowania przekierowań w formacie CSV. Jest to szczególnie przydatne, gdy musimy skonfigurować setki przekierowań zleconych przez agencję SEO lub specjalistę SEO.

Klikamy Eksport przekierowań do CSV. Warto wcześniej dodać kilka przykładowych przekierowań, aby mieć gotowy wzór do pracy. Otwieramy pobrany plik – ja polecam program LibreOffice Calc. Przy otwieraniu wybieramy separator – w tym przypadku jest to średnik. Po jego wybraniu dane ułożą się w czytelne kolumny.

Zasada dodawania i usuwania przekierowań w pliku CSV jest taka sama, jak w panelu administracyjnym. Jedyna różnica: gdy chcemy usunąć przekierowanie, w odpowiedniej kolumnie wpisujemy delete.

Dla przykładu – usunę teraz wszystkie przekierowania, które wcześniej stworzyłem. Zapisuję plik – klikam Zapisz jako, wybieram pulpit, nadaję nazwę (np. „przekierowania1") i używam formatu CSV.

Teraz wracam do panelu i klikam Import przekierowań. Wybieram plik, który przed chwilą utworzyłem, i klikam Zaimportuj. System informuje mnie, że: dodano 0 przekierowań, zmodyfikowano 0 przekierowań, a usunięto 10. Dokładnie tego oczekiwałem.

Przekierowania w węzłach menu

Przejdźmy teraz do modułu węzłów menu: Asortyment → Menu i strony opisowe w masce.

Załóżmy, że chcemy stworzyć kategorię, po kliknięciu której użytkownik zostanie przekierowany na inną kategorię. Przykładowo – tworzymy węzeł "Zabawki dla pieska", ale chcemy, aby kierował on użytkownika do kategorii "Zabawki dla psów".

Mając już utworzony węzeł menu, wchodzimy w jego Ustawienia ogólne i zaznaczamy opcję "Ten element w menu jest linkiem do podanego adresu URL". Tutaj wklejamy końcówkę docelowego adresu. Po zapisaniu i przejściu na stronę sklepu użytkownik zostanie automatycznie przekierowany do wskazanej kategorii.

W ten sposób trafiamy do kategorii "Zabawki dla psów", mimo że klikamy w kategorię "Zabawki dla pieska".

Niestandardowy URL kategorii

Możemy również nadawać indywidualne linki dla poszczególnych kategorii. Przechodzimy do Ustawień SEO.

W sekcji Adres URL wybieramy opcję "Użyj podanego poniżej, innego niż wygenerowany automatycznie". Dla przykładu – chcę, aby kategoria, którą właśnie stworzyłem, miała nazwę specjalna-akcja. Klikam Zapisz.

Po zapisaniu, gdy wejdę w utworzony węzeł menu "Karma dla pieska", link zmienił się na specjalna-akcja.

Jeśli zmienię link ponownie – na przykład na specjalna-akcja-2 – system automatycznie tworzy historię poprzednich adresów tej kategorii.

Po wejściu nawet na starszy link zostanę prawidłowo przekierowany na specjalna-akcja-2. Najnowszy adres jest tym głównym, a poprzednie automatycznie stają się przekierowaniami prowadzącymi do aktualnego URL.

Przydatna wskazówka: Aby go zobaczyć oryginalny link, kliknij "Wygeneruj automatycznie" – wtedy przywraca się wcześniejszy adres.

Osobiście preferuję takie podejście: przed podaniem indywidualnego linku kopiuję końcówkę automatycznie wygenerowanego adresu, wklejam ją w pole, klikam Zapisz.

Później zmieniam na docelowy adres, na przykład specjalna-akcja.

Po zapisaniu widać zarówno aktualny link, jak i ten oryginalny w historii – dzięki temu nie trzeba przeklikiwać się po panelu, tracąc całą historię przekierowań.

Niestandardowy URL produktu

Wchodzimy w Edycję produktu → Marketing i SEO. Tutaj mamy możliwość wskazania innego linku do produktu, niż oryginalnie wygenerowanego przez IdoSell.

Dla przykładu – chciałbym, żeby adres brzmiał specjalny-link-do-produktu-1. Klikam Zapisz zmiany.

Teraz po wejściu na ten produkt głównym adresem będzie ten właśnie link. Nie zobaczymy już adresu domyślnie generowanego przez IdoSell.

W tym przypadku, ponownie nie widać widocznej historii linków. Można rozwiązać ten problem w taki sam sposób, jak przy węzłach menu.

Ciekawostka: Możemy wejść na produkt nie tylko poprzez adres generowany przez IdoSell lub ten, który sami wskażemy. Przykładowo - wpisujemy dowolny adres:

Wchodzimy na dany produkt podając wyłącznie jego ID. Przykładowo – 17525.

Możemy wpisać w przeglądarce ID i zawsze zostaniemy przekierowani na dany produkt.

Taka opcja szczególnie przydatna, gdy pracujemy w obsłudze sklepu. Kiedy klient poda nam ID produktu, nie musimy korzystać z wyszukiwarki w panelu – wystarczy wpisać w przeglądarce ID.

Przekierowania blogów i aktualności

Jeśli chodzi o aktualności i blogi, możemy nadawać indywidualne linki według tej samej zasady, co w przypadku węzłów menu i produktów. Historia przekierowań do danego wpisu również funkcjonuje identycznie.

Przekierowanie przez JavaScript na karcie towaru

Skoro już omówiliśmy, jak działają przekierowania i linki na produktach, w blogu, aktualnościach i węzłach menu, pewnie zastanawiacie się, dlaczego nie zrobiłem tego przez moduł przekierowań w IdoSell.

Otóż nie da się utworzyć przekierowania, gdy produkt lub węzeł menu jest widoczny dla użytkownika – jest to domyślnie zablokowane przez system IdoSell.

Da się obejść to ograniczenie poprzez dodanie kodu JavaScript na kartę towaru. Możemy napisać do ChatGPT i poprosić o wygenerowanie gotowego fragmentu kodu, który wystarczy wkleić we właściwej sekcji.

Wchodzimy w Marketing i SEO i wybieramy opcję JavaScript wyświetlany w karcie towaru.

Po włączeniu pojawia się pole Edytuj script. Tam wklejamy kod w stylu:

javascript

window.location.href = "adres-docelowy";

ChatGPT wygeneruje nam gotowy kod – nie musicie znać go na pamięć. W miejscu "adres-docelowy" podajemy URL, na który chcemy przekierować użytkownika.

Gdy użytkownik wejdzie na produkt, JavaScript uruchomi się dopiero po zakończeniu ładowania – najpierw załaduje się jedna strona, a potem kolejna.

Możemy obejść ten proces poprzez stworzenie dedykowanego dodatku HTML lub modyfikację szablonu sklepu. Tam umieścimy kod JavaScript, który "wyłapie" zamiar przejścia na dany adres i podmieni go w locie, jeszcze przed załadowaniem strony.

Przekierowanie dla wielu języków/sklepów w panelu

Przekierowania możemy również konfigurować w ustawieniach języków - głównie wtedy, gdy prowadzimy sklep wielojęzyczny lub obsługujemy kilka oddzielnych sklepów na różnych domenach. W tym celu wchodzimy kolejno na: Administracja - Magazyn i logistyka - Płatności i waluty - Konfiguracja języków.

Następnie wybieramy opcję Konfiguracja języków dla strony.

Na przykład – możemy ustawić, że jeśli użytkownik ma przeglądarkę ustawioną na język angielski i pochodzi z Wielkiej Brytanii, zostanie automatycznie przekierowany na sklep polzoo.co.uk – czyli na brytyjską wersję sklepu.

Przekierowanie z nieistniejącej podstrony listy towarów

Przedstawię teraz kilka ciekawostek, które są powiązane z przekierowaniami, ale bardziej odnoszą się już do optymalizacji SEO. Warto jednak o nich wspomnieć.

Gdy przejdziemy do: Asortyment → Działanie sklepu → Lista towarów, zobaczymy domyślne ustawienia IdoSell dla listy produktów.

Zjeżdżając na sam dół sekcji Lista towarów, znajdziemy opcję Wywołanie po strony paginacji listy towarów. Domyślnie jest tam ustawione "Kod 404 (bez przekierowania)".

Co to oznacza w praktyce? Załóżmy, że przeglądałem sklep i dotarłem już do drugiej strony listy produktów. Wysyłam żonie link: "Hej, zobacz te produkty, może coś sobie wybierzesz". Tymczasem sklep usunął tyle produktów, że została tylko jedna strona z wynikami.

Zasymuluję to na przykładzie. Przypuśćmy, że było 10 stron – wpiszę numer strony 11, czyli /page/10.

Nieważne, jaki numer strony wpiszę – użytkownik i tak zostanie przekierowany na stronę pierwszą.

Domyślnie w IdoSell jest ustawiony "Kod 404", co oznacza, że system wyświetli błąd. Pozostawienie tego domyślnego ustawienia spowoduje, że po wpisaniu adresu użytkownik zobaczy komunikat o błędzie 404.

Chyba nie chcemy, żeby użytkownik nie mógł wejść na naszą listę produktów, prawda?

Przekierowanie z ukrytego lub usuniętego towaru

Przechodzimy do: Asortyment → Działanie sklepu i SEO → Optymalizacja do wyszukiwarek

Następnie wybieramy sekcję Zachowanie dla towarów usuniętych i ukrytych na stronie przed klientami.

Domyślnie mamy tu ustawiony błąd 404. Oznacza to, że jeśli usuniemy jakiś produkt lub ukryjemy go przed klientami, system wyświetli błąd 404.

Lepszym rozwiązaniem jest ustawienie przekierowania na węzeł menu, który jest lub był przypisany do danego produktu. Dzięki temu nie tracimy ruchu, nawet jeśli link do produktu jest już zaindeksowany w Google.

Oczywiście takie sytuacje powinno się rozwiązywać indywidualnie, tworząc dedykowane przekierowania, ale to ustawienie stanowi dobre zabezpieczenie na wypadek przypadkowych usunięć.

Przekierowanie z CloudFlare

Przekierowania możesz również tworzyć w Cloudflare. Po podpięciu domeny do tego narzędzia masz do dyspozycji pięć darmowych przekierowań.

Jest to kolejne obejście problemu, o którym wspomniałem wcześniej – gdy chcemy zrobić przekierowanie na widocznym produkcie i musielibyśmy używać kodu JavaScript. Jeśli mamy domenę podpiętą do Cloudflare, możemy tam zarządzać przekierowaniami, które będą nadrzędne nad ustawieniami IdoSell.

Należy jednak pamiętać, że limit darmowych przekierowań to tylko pięć sztuk. Ponadto IdoSell i tak dba o bezpieczeństwo naszych sklepów, więc rzadko spotyka się, żeby ktoś korzystał z Cloudflare w tym celu.

Przekierowanie katalogu na zewnętrzny serwer

Na sam koniec – bonus. W IdoSell nie ma możliwości samodzielnego przekierowania katalogu na zewnętrzny serwer. Załóżmy, że chcemy prowadzić bloga na indywidualnym rozwiązaniu napisanym przez nas, a nie korzystać z bloga wbudowanego w IdoSell.

Jedyną opcją, którą możemy skonfigurować samodzielnie, jest przekierowanie subdomeny na zewnętrzny serwer. Specjaliści SEO wskazują, że subdomeny są traktowane przez wyszukiwarki jak osobne domeny. W związku z tym rekomendują przekierowanie subkatalogu.

Dla przykładu – w sklepie ZooArt katalog /blog jest podpięty pod całkowicie inny serwer. To nie jest już blog postawiony na IdoSell, tylko indywidualnie stworzony na silniku dedykowanym do prowadzenia blogów.

Aby to zrobić, trzeba napisać do supportu IdoSell z prośbą o skonfigurowanie przekierowania zwrotnego (reverse proxy). Support wykona takie przekierowanie za nas.

Podsumowanie

Prawidłowo skonfigurowane przekierowania chronią Twoje pozycje w Google i pomagają utrzymać ruch na stronie nawet po zmianach w strukturze sklepu. Pamiętaj: w większości przypadków wybieraj przekierowanie 301, unikaj łańcuchów i pętli przekierowań, a przy większych zmianach planuj z wyprzedzeniem. Jeśli potrzebujesz zaawansowanych rozwiązań, takich jak wydelegowanie katalogów na zewnętrzne serwery – skontaktuj się z supportem IdoSell.

Używasz tagów UTM do śledzenia banerów i linków w swoim sklepie IdoSell? To może kosztować Cię tysiące złotych! Istnieje jednak sposób na to, aby mieć pełny wgląd w skuteczność działania kampanii wewnętrznych bez rujnowania analityki. Nie musisz zgadywać, które promocje działają. W tym artykule pokażę Ci krok po kroku, na czym polega tagowanie wewnętrzne i jak je prawidłowo wdrażać w IdoSell oraz innych platformach, zachowując prawdziwe źródła ruchu i zyskując pełen wgląd w to, co rzeczywiście działa na Twojej stronie.

Po co nam tagowanie wewnętrzne?

Prowadzisz sklep internetowy w IdoSell i chcesz wiedzieć, które banery, linki promocyjne czy kampanie wewnętrzne rzeczywiście przekładają się na sprzedaż? To naturalne. Problem w tym, że większość osób popełnia tutaj jeden fundamentalny błąd - używa standardowych tagów UTM. Skutek? Całkowite zaburzenie danych o źródłach ruchu i fałszywe wyniki analityki.

Wyobraź sobie sytuację: klient wchodzi do Twojego sklepu z Google, przegląda produkty, klika w baner promocyjny otagowany standardowymi UTM, a następnie dokonuje zakupu. Google Analytics przypisuje konwersję do banera, a nie do Google. Myślisz, że banery świetnie działają, a płatna reklama nie. W rezultacie tracisz kluczowe informacje o tym, które kanały pozyskiwania naprawdę generują sprzedaż.

Tagowanie wewnętrzne pozwala Ci:

  • śledzić skuteczność banerów i promocji bez niszczenia danych o źródłach ruchu,
  • optymalizować miejsca umieszczania linków na podstawie rzeczywistych danych,
  • zwiększyć konwersje, dzięki lepszemu zrozumieniu zachowań użytkowników,
  • podejmować lepsze decyzje biznesowe oparte na rzetelnych danych, a nie domysłach.

Czym są tagi UTM?

UTM to parametry, umożliwiające tagowanie linków tak, aby Google Analytics mógł je pogrupować w raportach. Składają się z pięciu podstawowych elementów:

  • utm_source - określa źródło ruchu (np. google.com, facebook.com),
  • utm_medium - określa typ źródła (np. cpc, email, social),
  • utm_campaign - nazwa kampanii (np. promocja-swiateczna),
  • utm_content - treść reklamy (opcjonalnie),
  • utm_term - słowo kluczowe (opcjonalnie).

Przykład otagowanego linku, gdy jest używany w kampanii Google Ads i kieruje ruch z zewnątrz na Twoją stronę:

https://twojsklep.idosell.com/produkt?utm_source=google&utm_medium=cpc&utm_campaign=promocja-swiateczna

Bez UTM analityka internetowa byłaby praktycznie niemożliwa - nie wiedzielibyśmy wtedy, które kampanie lub kanały marketingowe naprawdę generują konwersje. Parametry te działają jak etykiety - gdy ktoś kliknie w otagowany link, Google Analytics automatycznie przypisuje go do odpowiedniej kategorii w raportach. Dzięki temu możesz łatwo porównać skuteczność różnych źródeł ruchu. Problem zaczyna się dopiero wtedy, gdy używasz ich w niewłaściwy sposób.

Więcej na ten temat opisał Damian Rams w swoim artykule. Warto również zapoznać się z oficjalnym generatorem linków z tagami UTM.

Korzyści dla sklepów w IdoSell

Właściwe tagowanie wewnętrzne w IdoSell pozwoli Ci:

  • lepiej zrozumieć zachowania klientów - dowiesz się, które produkty na stronie głównej przyciągają wzrok, jakie banery rzeczywiście prowadzą do zakupów i które pozycje na stronie generują najwyższą konwersję,
  • zwiększyć rentowność - dzięki danym o skuteczności każdego elementu strony będziesz mógł przenieść budżet z nieefektywnych promocji na te, które naprawdę działają, zwiększając tym samym zysk bez dodatkowych kosztów,
  • podejmować decyzje oparte na danych - każda kampania wewnętrzna będzie miała jasne ROI, a ty będziesz mógł testować różne wersje banerów i promocji, wiedząc dokładnie, co działa lepiej,
  • przyspieszyć proces analiz - automatyczne raporty w Looker Studio pokażą Ci trendy i wzorce w zachowaniach klientów, eliminują potrzebę ręcznego przeszukiwania zaśmieconych danych UTM.

Jak NIE śledzić kliknięć w banery i linki umieszczone na sklepie? Częsty błąd

Problem polega na tym, że umieszczenie parametrów UTM w linku powoduje, że nadpisują one w Google Analytics źródło wizyty. To oznacza, że używanie ich do linków wewnętrznych to poważny błąd analityczny.

Przykład błędnego podejścia:

https://twojsklep.idosell.com/promocja?utm_source=promocja-zimowa&utm_medium=baner

Takie tagowanie niesie za sobą negatywne skutki, a mianowcie: 

  • nadpisanie prawdziwego źródła ruchu,
  • fałszywe dane w raportach konwersji,
  • niemożność oceny rzeczywistej skuteczności kanałów pozyskiwania.

Gdy klient wejdzie z Google na Twoją stronę, a następnie kliknie w niepoprawnie otagowany baner, Google Analytics "zapomni", że dana osoba pierwotnie przyszła z Google i przypisze całą sesję do źródła "baner". W rezultacie tracisz cenne informacje o tym, które kanały zewnętrzne rzeczywiście generują konwersje.

Najważniejsze zasady tagowania wewnętrznego

Właściwe tagowanie wewnętrzne jest podstawą wiarygodnych danych analitycznych. Przestrzeganie kilku kluczowych zasad pozwoli Ci uniknąć najczęstszych błędów i zbudować system śledzenia, który rzeczywiście wspiera rozwój biznesu.

Dobre praktyki w tagowaniu wewnętrznym:

  • używaj własnych parametrów (np. zasrc, zainf),
  • zachowuj konsekwencję w nazewnictwie,
  • używaj tylko małych liter i myślników,
  • raportuj wszystkie kampanie w arkuszu,
  • testuj każdy link przed wdrożeniem.

Tego nie rób:

  • nie używaj standardowych tagów UTM do linków wewnętrznych,
  • nie używaj spacji w nazwach parametrów,
  • nie mieszaj różnych konwencji nazewnictwa,
  • nie zapominaj o aktualizacji dokumentacji.

Zarys jak poprawnie śledzić kliknięcia? Własne tagi “UTM”

Skoro standardowe tagi UTM niszczą dane analityczne, jak właściwie śledzić skuteczność banerów i linków wewnętrznych? Rozwiązaniem jest stworzenie własnych parametrów śledzących, które nie interferują z systemem Google Analytics, ale nadal dostarczają wszystkich potrzebnych informacji o kampaniach wewnętrznych.

Zamiast używać zarezerwowanych nazw UTM, przygotuj własną konwencję tagowania, która pozwoli Ci monitorować każde kliknięcie bez rujnowania danych o prawdziwych źródłach ruchu. Przedstawię krok po kroku, jak zrobić to poprawnie.

Krok 1: Dodaj własne parametry do linków

Zamiast UTM używaj własnych nazw, które nie nadpisują źródeł ruchu w GA4. Zamiast standardowych UTM‑ów używaj nazw w stylu:

  • zasrc zamiast utm_source
  • zamed zamiast utm_medium
  • zatyp zamiast utm_campaign
  • zainf zamiast utm_content
  • zaterm zamiast utm_term

Przykładowe linki z własnymi parametrami:

https://twoja-strona.pl/produkt?zasrc=newsletter&zatyp=email&zainf=czarny-piatek

https://twoja-strona.pl/blog?zasrc=baner-glowny&zatyp=internal&zainf=pozycja-1

https://twoja-strona.pl/oferta?zasrc=sidebar&zatyp=widget&zainf=promocja-grudniowa

Arkusz google do zarządzania linkami z tagami UTM i własnymi tagami śledzącymi

Przygotowaliśmy dla Ciebie gotowy arkusz Google do darmowego skopiowania, który uporządkuje cały proces tagowania. 

Krok 2: Skonfiguruj śledzenie w Google Tag Manager

Musisz mieć przygotowane konto GTM połączone z Twoją stroną. Zobacz instrukcje jak poprawnie skonfigurować GTM w sklepie na IdoSell.

Skonfigurujmy Google Tag Manager tak, by przechwytywał te parametry i wysyłał je do GA4 jako zdarzenie. Zdefiniujemy zmienne pobierające wartości z adresu URL, ustawiamy na kliknięcia linków zawierających nasz 'zasrc', a w tagu zdarzenia GA4 wyślijmy 'internal_click' z parametrami 'internal_source', 'internal_medium', 'internal_campaign', 'internal_content' oraz samym adresem kliknięcia. Dzięki temu każde kliknięcie wewnętrzne stanie się osobnym zdarzeniem z kompletem atrybutów do analizy.

Krok 3: konfiguracja GA4

Po opublikowaniu Tagu na produkcję, musisz skonfigurować Google Analitycs 4 niestandardowe wymiary, tzn. niestandardowe zmienne. Dopóki tego nie zrobisz GA4 nie będzie zbierał danych z witryny poza ilością zdarzeń.

Krok 4: Dodaj filtr w GA4

Zmodyfikowałeś interesujące cię linki banerów i Tag z UTM, który zostały opublikowany co najmniej wczoraj, zbiera dane z witryny. Pozostało w tym momencie na koniec uporządkować raportowanie w GA4 i sprawdzić działanie wewnętrznych kampanii.

Prosty przykład jak w praktyce skonfigurować w GA4 własne tagowanie wewnętrzne? - Kampanie wewnętrzne

Dodaj odpowiednie UTM do linków banera

Kiedy standardowe UTM możemy jeszcze sami wykorzystać w linkach zawartych np. e-mailach. To przypominam, że kampanie wewnętrzne pod banerami, muszą koniecznie posiadać twoje niestandardowe nazwy UTM. Przykład linku edytowanego do celów analizy w raportach:

link?zainf=1_test&zasrc=slider-sg_test&zatyp=internalad

Spis zmiennych, które będą wykorzystywane:

  • zainf - nazwa kampanii (ogólnie nazwa kampanii pod banerem, aby ułatwić filtrowanie danych w raportach, można dodać im jakieś ID);
  • zasrc - źródło (np. baner w sliderze lub przy formularzu newslettera, wewnętrzne źródło);
  • zatyp - dla wyzwalacza (możesz zastosować reguły na poprzednie dwie, ale ta zmienna wszystko uprości. Jest wymagana, jeśli pozostałe zmienne są wykorzystywane w wielu celach).

Pierwszym krokiem jaki musisz wykonać jest modyfikacja linku którego kliknięcia chcemy śledzić. Przykładowo aby śledzić kliknięcia w baner modyfikujesz link tego banera, zgodnie z wcześniej pokazanym wzorcem, np. baner rejestracji użytkownika '?zatyp=internalad&zainf=new-user_test&zasrc=slider-sg_test':

Podstrony CMS

Paski informacyjne

Konfiguracja GTM

Teraz rozpoczynamy konfigurację na Google Tag Manager.

Przygotowanie zmiennych

Zaczynamy od utworzenia trzech zmiennych (zainf, zasrc, zatyp), odpowiadających każdemu zapytaniu z linku, które to będą odczytywały informacje zawarte w linkach.

Każda zmienna jest skonfigurowana według przedstawionego poniżej wzorca. Jedyna różnica znajduje się w nazwie i w samym zapytaniu z którego ściągane są dane. Np.

  1. Typ zmiennej - Adres URL
  2. Typ elementu: zapytanie
  3. Klucz zapytania: zainf

Wyzwalacz (Reguła)

Teraz konfigurujemy wyzwalacz (zwany zamiennie regułą) który będzie wskazywać moment wysłania tagu do GA4. Jak przedstawiono na zrzucie ekranu, są to wszystkie wyświetlenia stron, ale tylko te które posiadają zmodyfikowane linki z naszym zapytaniem 'internalad'.

Jeśli zastanawiasz się dlaczego nie śledzimy kliknięcia w link, to przyczyną tego jest że, jeśli link został skopiowany, wysłany w mailu lub zapisany w zakładkach, to przejścia na stronę z tego linku nie będą nam generować zdarzenia jeśli będziemy śledzić te kliknięcia;

Konfiguracja Tagu

Ostatnim krokiem konfiguracji w GTM jest utworzenie i skonfigurowanie tagu z twoimi zmiennymi z informacjami zawartymi w linku.

Uzupełniamy kolejno:

  • Nazwa tagu;
  • Typ tagu: zdarzenie GA4;
  • Identyfikator pomiaru: więcej informacji gdzie go znajdziesz znajdziesz poniżej zrzutu ekranu;
  • Nazwa zdarzenia: internal_campaign;
  • Parametry zdarzenia:
    • zainf -> {{url - zainf}}
    • zasr -> {{url - zasrc}}

Jeśli nie wiesz gdzie znajdziesz identyfikator pomiaru, to przejdź do strumienia danych w GA4 który znajdziesz w ustawieniach konta Google Analytics 4. Sprawdź jak uzyskać identyfikator konta GA4.

Weryfikacja na podglądzie GTM

Teraz możesz uruchomić podgląd kontenera GTM i sprawdzić poprawność swojej konfiguracji w tag assistance oraz w debugView GA4.

Dla GTM:

Prześlij zmiany w Google Tag Manager

Konfiguracja Google Analytics 4

Czym są zmienne w GA4?

W Google Analytics 4 (GA4) zmienne to dane, takie jak parametry zdarzeń, które nie są zbierane automatycznie przez serwis i pozwalają one na głębszą, spersonalizowaną analizę Twojej witryny lub aplikacji. W kontekście tagowania wewnętrznego wykorzystujemy wymiary niestandardowe (Custom Dimensions), które działają jak dodatkowe etykiety przypisywane do każdej sesji oraz zdarzenia.

Wymiary niestandardowe w GA4 możemy podzielić na trzy sekcje:

  • sekcja zdarzenia - przypisywane do konkretnych akcji (np. kliknięcie w baner);
  • sekcja użytkownika - ograniczone do użytkownika;
  • sekcja produkt - ograniczone do produktu.

Dla tagowania wewnętrznego najczęściej używamy wymiarów na poziomie zdarzenia, które pozwalają nam śledzić, z jakiej kampanii wewnętrznej pochodziło konkretne kliknięcie lub konwersja.

Tworzenie niestandardowych zmiennych

Utwórzmy teraz po stronie docelowego GA4 niestandardowe zmienne ‘zainf’ i ‘zasrc'. Tylko te dwa nam są tu potrzebne. Trzeci odpowiada nazwie zdarzenia.

Weryfikacja na podglądzie DebugView GA4

Po dodaniu niestandardowych zmienny w Google Analytics 4 możemy zweryfikować poprawność ich przesyłania przez widok DevugView:

Przykładowe raporty GA4

WAŻNE: Zanim przejdziemy do poniższego raportu, należy odczekać jeden dzień aby zebrały się definicje niestandardowe, bez tego nie stworzymy raportu.

W pierwszej kolejności w Google Analytics 4 otwieramy zakładkę Eksplorowanie, następnie tworzymy pustą eksplorację.

Teraz musisz skonfigurować odpowiedni segment, w którym zawarte będą wyłącznie wewnętrzne kampanie. Konfigurując segmenty, w sposób widoczny na zrzucie ekranu, otrzymasz jedynie zdarzenia, w których sesji wystąpiło zdarzenie wewnętrznej kampanii oraz zakup. Dla przykładu poniżej w zapytaniu ;zainf=0718-....' zastosowano identyfikator aby ułatwić odfiltrowanie kampanii wewnętrznych od innych banerów/linków w tych segmentach.

Teraz tworzymy drugi segment, który będzie służył do porównania i zawiera wszystkie kampanie z banerów.

Następnie dodajesz do eksploracji pozostałe wymiary i dane, które Cię interesują, np.:

Teraz ustawiasz filtr na nazwy zdarzeń i interesujące Cię dane zdarzeń (do każdego zaprezentowanego raportu dodano konfigurację):

Wynikiem jest raport gdzie widzimy ile kliknięć w baner zakończyło się złożeniem zamłówienia przez klienta.

Raport zdarzeń ze wszystkich kampanii

Wszystkie zdarzenia z obecną sesją kampanii. Sprawdzamy ogólną aktywność klientów aktywnie przeglądających sklep, banery i ostatecznie robiących zakupy.

  • Segment: baner - wszystko;
  • Wymiary wiersze: nazwa zdarzenia;
  • Wymiary kolumny: brak;
  • Dane: liczba zdarzeń;
  • Filtr: brak.

Porównanie przychodów ze wszystkich banerów do jednego konkretnego

Zdarzenia zakupu z obecną w sesji wewnętrzną kampanią. Dodatkowo porównujemy jedną kampanię wewnętrzną z baneru, względem wszystkich.

  • Segment: baner - wszystko, baner - 0718;
  • Wymiary wiersze: nazwa zdarzenia;
  • Wymiary kolumny: brak;
  • Dane: liczba zdarzeń, łączne przychody;
  • Filtr: ściśle pasuje do ‘purchase’.

Ilość zdarzeń z baneru dla danego źródła

Jeśli chcesz mieć dane dla kolejnych banerów, musisz utworzyć nowy segment, gdzie odfiltrowywane są odpowiednie dane z tego źródła.

Przykład raportu liczby kliknięć w każdy baner z osobna.

  • Segment: brak;
  • Wymiary wiersze: nazwa zdarzenia, zainf;
  • Wymiary kolumny: brak;
  • Dane: liczba zdarzeń;
  • Filtr: ściśle pasuje do ‘internal_campaign’.

Podsumowanie

Tagowanie wewnętrzne jest ważne dla każdego sklepu internetowego, który chce się rozwijać w oparciu o dane, a nie intuicję. Używanie tagów UTM w linkach wewnętrznych to błąd. Właściwe podejście do tagowania wewnętrznego w IdoSell:

  • wykorzystuje własne parametry zamiast standardowych UTM,
  • zachowuje integralność danych o źródłach ruchu,
  • dostarcza szczegółowych informacji o skuteczności kampanii wewnętrznych,
  • umożliwia optymalizację na podstawie rzeczywistych danych.

Pamiętaj, że każdy dzień bez właściwego tagowania to stracone okazje na optymalizację i zwiększenie sprzedaży. Nie czekaj - zacznij już dziś budować system, który pozwoli Ci podejmować lepsze decyzje biznesowe.

Wielu właścicieli sklepów internetowych korzystających z platformy IdoSell (dawniej IAI-Shop) zastanawia się, czy można równocześnie prowadzić własne kampanie Google Ads, podczas gdy aktywna jest usługa Google Ads by IdoSell (IAI Ads). IAI Ads to zautomatyzowana usługa reklamowa oferowana przez IdoSell, która potrafi generować sprzedaż w modelu PLA/Google Shopping, kampanii tekstowych i remarketingu, jednak wiąże się z pewnymi ograniczeniami. Pojawia się pytanie, po co i jak prowadzić własne kampanie na swoim koncie Google Ads równolegle z kampaniami IAI Ads, oraz czy to w ogóle dobre rozwiązanie. W niniejszym artykule rozwiejemy te wątpliwości ^^

Myślę, że większość czytelników bardzo dobrze zna usługę Google Ads by IdoSell, jednak dla nowych użytkowników przygotowałem szybki skrót. Google Ads by IdoSell (IAI Ads) to usługa automatycznego zarządzania kampaniami reklamowymi w Google, oferowana przez platformę IdoSell dla sklepów internetowych. Działa na zasadzie automatycznej optymalizacji kampanii Google Ads, w tym reklam produktowych (Google Shopping), tekstowych oraz remarketingowych. Użytkownicy IAI Ads ustalają maksymalny procent przychodu, który mogą przeznaczyć na reklamy, a system automatycznie zarządza stawkami i budżetem.

Dlaczego warto prowadzić własne kampanie równolegle z IAI Ads?

Istnieje kilka ważnych powodów, dla których właściciel sklepu powinien rozważyć uruchomienie własnych kampanii Google Ads równolegle z IAI Ads:

  • Zachowanie kontroli i dostępu do danych! Korzystając z usługi IAI Ads, nie masz bezpośredniego dostępu do konta Google Ads ani pełnej kontroli nad kampaniami. IdoSell prowadzi kampanie na swoim globalnym multi-koncie reklamowym, gdzie umieszcza wielu klientów jednocześnie. W praktyce oznacza to, że nie zobaczysz swojego konta Google Ads ani historii kampanii, a wszelkie dane i raporty otrzymujesz tylko za pośrednictwem panelu IdoSell. Po zakończeniu współpracy nie zachowujesz więc żadnego własnego konta reklamowego z wypracowanymi wynikami – musiałbyś budować je od zera. Prowadzenie własnych kampanii równolegle pozwala gromadzić dane i historię na swoim koncie, co ułatwi ewentualne samodzielne działania w przyszłości. Można teraz powiedzieć, jaki to problem, skoro można założyć nowe konto? Historyczne dane na koncie bezpośrednio wpływają na to jak szybko uczą się kampanię oraz jakie wyniki mogą osiągać. Konieczność rozpoczynania własnej działalności reklamowej od zera wiążę się z dużym ryzykiem spadków w kontekście sprzedaży! Uczciwie trzeba przyznać jedno teoretyczne założenie - jeśli zaczynamy działać na własnym koncie, które nie jest podpięte do globalnego multi-konta IdoSell, możemy stracić możliwość korzystania z danych innych kont reklamowych sklepów przez algorymt w obrębie konta menedżera. Prawdopodobnie wpływa to pozytywnie na czas nauki kampanii. Z drugiej jednak strony inne sklepy mogą również korzystać z naszych danych i nieświadomie wspieramy konkurencję. Ta teoria jest czysto teoretyczna i nie mamy tutaj żadnych twardych dowodów na jej istnienie.
  • Większa elastyczność i kontrola strategii - IAI Ads opiera się na algorytmach i z góry zdefiniowanych parametrach np. ustalasz docelowy udział kosztu reklamy w przychodach, a resztą zajmuje się automat. To wygodne, ale ogranicza możliwość ręcznej optymalizacji czy dostosowania strategii do specyfiki biznesu. Prowadząc własne kampanie, masz pełną kontrolę nad budżetami, stawkami, słowami kluczowymi i grupami produktowymi. Możesz testować własne pomysły, np. osobno promować wybrane kategorie produktów, stosować własne strategie ustalania stawek, optymalizować ruch pod bardziej konwertujący czy wykluczać nieopłacalne frazy. Równoległe kampanie pozwalają porównać efektywność - możesz zestawić wyniki automatycznych kampanii IAI z wynikami swoich działań i wyciągać wnioski.
  • Niezależność i płynna migracja - Korzystanie z IAI Ads zwykle wiąże się z umową na minimalny okres 3 pełnych okresów rozliczeniowych korzystania z usługi, czyli ok. 3 miesiące, przy minimalnym budżecie 2000 zł netto miesięcznie. Ponadto IAI pobiera prowizję 12% od wydatków na reklamy jako koszt obsług. Choć usługa może się opłacać, wielu reklamodawców traktuje ją jako rozwiązanie tymczasowe lub uzupełniające. Rozpoczęcie własnych kampanii na małą skalę już w trakcie trwania usługi IAI Ads umożliwia stopniowe uniezależnienie się. Możesz spokojnie nauczyć się zarządzania kampaniami i płynnie przenieść ciężar działań marketingowych na swoje konto, gdy uznasz to za stosowne, bez gwałtownego spadku ruchu lub przychodów w sklepie.
Źródło - Przewodnik po statystykach Google Ads by IdoSell

Wady i ograniczenia IAI Ads - Warto wspomnieć o kilku ograniczeniach usługi IAI Ads, które motywują do prowadzenia własnych działań:

  • Jako użytkownik nie widzisz bezpośrednio struktury kampanii, słów kluczowych czy ustawień kierowania w IAI Ads – musisz polegać na raportach dostarczanych przez IdoSell. To utrudnia samodzielną naukę Google Ads i zrozumienie oraz wyciąganie wniosków, co dokładnie generuje sprzedaż.
  • Treści reklam np. teksty reklam tekstowych czy banerów remarketingowych są generowane automatycznie. Co prawda IdoSell umożliwia kontakt ze specjalistami w celu modyfikacji treści, ale nadal nie masz takiej swobody tworzenia i testowania własnych kreacji, jak na własnym koncie.
  • Model rozliczenia IAI Ads zakłada prowizję dla IdoSell 12% wydatków reklamowych oraz minimalny budżet. W praktyce więc np. przy 10 000 zł przychodu z reklam i założonym 15% udziałem kosztów, zapłacisz ok. 1 500 zł za kliknięcia plus 180 zł prowizji dla IdoSell. Prowadząc kampanie samodzielnie, cały budżet przeznaczasz na kliknięcia – nie płacisz dodatkowej marży (choć oczywiście dochodzi koszt Twojego czasu lub pracy agencji).
  • Po zakończeniu korzystania z IAI Ads tracisz dostęp do wygenerowanych list odbiorców, historii kampanii czy wyników na koncie Google Ads, bo nigdy nie były one na Twoim koncie. Dla sklepu internetowego, który myśli długofalowo, cenne jest budowanie własnych zasobów marketingowych.

(Czy możemy uzyskać dostęp do konta Google Ads?) Niestety nie istnieje taka możliwość, ponieważ korzystamy z globalnego multi-konta Klientów IdoSell, jednakże wszelkie dane przekazujemy Państwu w czasie rzeczywistym, poprzez panel kampanii wbudowany w panel administracyjny sklepu. Dodatkowo w przypadku chęci otrzymywania dodatkowych raportów, wystarczy skontaktować się z naszym działem wsparcia. - cytat pochodzi ze strony IdoSell, z ukrytej na dzień 21.10.2025 sekcji FAQ.

Dlaczego to w ogóle możliwe? Kilka słów o CSS w prosty sposób

Aby w pełni zrozumieć, jak to możliwe, że jedna firma może mieć dwie różne kampanie produktowe na dwóch kontach Google Ads jednocześnie, musimy przyjrzeć się koncepcji CSS (Comparison Shopping Services), czyli usług porównywarek cenowych.

Wyobraź sobie, że Google Shopping to ogromny dom towarowy lub galeria handlowa online, gdzie na wystawach prezentowane są produkty wielu sklepów. Dawniej Google chciało być jedynym zarządcą tej galerii – sklepy musiały “wynajmować wystawę” wyłącznie od Google. Unia Europejska jednak wymusiła otwarcie tej przestrzeni dla innych porównywarek cen – czyli niezależnych podmiotów, które też mogą urządzać witryny ze swoimi ofertami. Teraz w tej samej galerii Google Shopping masz różne “stanowiska”: jedno od Google, inne od Ceneo, inne od IdoSell, Kelkoo lub nasz autorski IdoMods CSS. Każde z nich może wystawić produkt Twojego sklepu.

Technicznie wygląda to tak, że każda usługa CSS zakłada własne konto Merchant Center dla sprzedawcy i stamtąd wysyła ofertę produktu na aukcję reklamową. Gdy klient wpisze zapytanie w Google i pojawią się reklamy produktowe, Google zdecyduje, które oferty wyświetlić. Może się tam znaleźć Twój produkt przesłany przez CSS A albo przez CSS B, a czasem dwa różne produkty przez oba CSS jednocześnie. Każda oferta zawiera informację “Przez: [nazwa CSS]” – to tak, jak podpis pod witryną sklepową, kto ją udostępnił. Po kliknięciu klient i tak trafia do Twojego sklepu, więc dla kupującego różnica jest niewielka.

Google dopuściło formalnie korzystanie z kilku CSS równocześnie, właśnie po to, by zwiększyć konkurencyjność i dać sklepom szansę na więcej ekspozycji. Ważne jest to, że wszystkie CSS działają na równych zasadach aukcji – Google nie faworyzuje swojego (Google Shopping) względem innych. Wręcz przeciwnie, stara się je wyrównać, oferując brak opłat technologicznych dla zewnętrznych CSS, dlatego teoretycznie kliknięcia są tam niższe.

Reklama tego samego sklepu na dwóch kontach Google Ads – czy to dobre rozwiązanie?

Czy równoczesne reklamowanie tego samego sklepu internetowego na dwóch różnych kontach Google Ads to dobry pomysł? W branży marketingu internetowego opinie są podzielone i zależą od kontekstu. Rozważmy najpierw, co to właściwie oznacza i z czym się wiąże:

  • Double serving, podwójne wyświetlanie. Co do zasady, Google nie pozwala na wyświetlanie dwóch reklam tekstowych z dwóch różnych kont Google Ads, które prowadzą do tej samej strony docelowej, na tym samym słowie kluczowym. Taka praktyka, nazywana double serving, jest zabroniona i może skutkować zawieszeniem kont. Dlatego w obszarze reklam tekstowych w wyszukiwarce nie powinno się równolegle prowadzić dwóch kampanii na tożsame słowa kluczowe kierujące do jednej domeny.
  • Wyjątek – reklamy produktowe (Google Shopping) i CSS. Sytuacja zmienia się w przypadku reklam produktowych PLA, czyli kampanii Google Shopping. Tutaj dopuszczalne jest posiadanie wielu kont i kampanii promujących ten sam sklep, pod warunkiem korzystania z różnych CSS (Comparison Shopping Services). Jak potwierdza oficjalna pomoc Google, sprzedawca może korzystać z kilku usług porównywania cen równocześnie. Innymi słowy, ten sam sklep może prowadzić kampanie produktowe poprzez różne CSS – na przykład jednocześnie przez Google Shopping, domyślny CSS Google oraz przez CSS IdoSell. To właśnie dzieje się w scenariuszu, gdy IAI Ads prowadzi Twoje kampanie PLA przez CSS IdoSell, a Ty zakładasz własne konto Google Ads połączone z własnym Merchant Center lub zlecasz adsy agencji.
  • Wiele osób zakłada, że dwie kampanie to podwójna szansa na wyświetlenie produktu – niestety nie do końca. Google stara się nie wyświetlać dwa razy tej samej oferty - tego samego produktu danego sprzedawcy w jednym bloku reklam produktowych. Jeśli więc IAI Ads i Twoja kampania przesłały oba identyczne produkt, ten sam SKU do reklamy, to Google rozpozna duplikat i wyświetli go tylko raz decydując, który wynik ma pokazać. Z oficjalnych informacji wynika, że nawet jeśli wyjątkowo zdarzy się pokazanie dwóch identycznych ofert, gdy system nie wykryje duplikatu, to i tak nie podbija to kosztu za kliknięcie – drugi wynik nie jest traktowany jak standardowa konkurencyjna oferta w aukcji. Co ważne, nie zapłacisz też podwójnie za kliknięcia, gdy korzystasz z dwóch CSS – Google obciąża tylko tę usługę (CSS), której oferta wygrała aukcję; nigdy nie płacisz równocześnie za ten sam klik z dwóch kont.
  • Choć tego samego produktu nie wyświetlisz podwójnie, możesz zwiększyć widoczność swojej oferty w inny sposób. Google dopuszcza, by różne produkty tego samego sprzedawcy pojawiły się obok siebie w wynikach, nawet jeśli pochodzą z różnych CSS. Przykładowo, użytkownik szuka "buty do biegania Nike" może zobaczyć w karuzeli produktowej jedną parę butów z Twojego sklepu wystawioną przez IdoSell, a obok inny model z Twojego sklepu reklamowany z Twojego konta. Dzięki temu zajmujesz dwie pozycje w wynikach – zwiększając szansę, że klient trafi do Ciebie, zamiast do konkurencji. Pojawia się również szansa w postaci modyfikacji pliku produktowego np. modyfikacja tytułów produktów. Odpowiedni sterownik do feed'u jest w stanie zmienić tytuł produktu w reklamie i dodać na końcu wybrany parametr, markę lub rozbić produkty na rozmiary - pomysłów na poprawę efektywności jest naprawdę wiele. Dzięki temu zwiększymy nasze szanse na wyświetlenie reklamy w sposób bardziej dopasowany do zapytania użytkownika, a w efekcie zwiększy to zwrot z reklam. Chcę dowiedzieć się jak zrobić feed samemu.

Jak bezpiecznie przenieść budżet z IAI Ads na swoje konto?

Jednym z celów równoległego prowadzenia kampanii własnych jest zazwyczaj ostateczne przejęcie sterów – czyli sytuacja, w której to Twoje konto Google Ads generuje większość (albo całość) ruchu i sprzedaży, a usługa IAI Ads staje się zbędna. Jak osiągnąć to płynnie, nie narażając wyników sklepu na załamanie?

  1. Przez pierwszy miesiąc czy dwa zbieraj dane i ucz się optymalizować. Nie ograniczaj jeszcze znacząco IAI Ads znacząco jeśli nie musisz. Może się okazać, że Twoje kampanie od razu radzą sobie świetnie – wtedy będziesz mógł szybciej zwiększyć ich zasięg. A może na początku będą słabsze – wtedy masz bufor, bo IAI Ads nadal napędza sprzedaż. W tym czasie porównuj metryki tj. konwersje, koszty, ROAS własnych kampanii vs IAI Ads. Szukaj produktów, które Twoja kampania sprzedaje taniej lub lepiej – to kandydaci do przejęcia. Gdy nabierzesz pewności co do skuteczności swoich działań, możesz stopniowo przesuwać budżet.
  2. Alternatywnie ogranicz liczbę produktów reklamowanych przez IAI Ads – np. wyłącz w IAI Ads te kategorie, które już sobie dobrze radzą na Twoim koncie. Dzięki temu IAI Ads skupi budżet na pozostałych produktach, a Ty przejmiesz w całości ruch dla wyłączonych. To dość bezpieczna metoda – jeśli Twoje kampanie są efektywne dla danej kategorii, wyłączenie jej z IAI pozwoli Twojej kampanii rozwinąć skrzydła. Gdyby coś poszło nie tak, zawsze możesz włączyć z powrotem. Obserwuj uważnie, jak zmiana wpływa na sprzedaż ogółem. Idealnie, całkowity przychód sklepu nie powinien odczuć różnicy lub powinien rosnąć, podczas gdy udział IAI Ads maleje na rzecz Twojego konta.
  3. Kiedy Twoje kampanie osiągają porównywalne lub lepsze wyniki niż IAI Ads i masz dość danych, by im ufać, możesz rozważyć rezygnację z IAI Ads. Upewnij się, że minął już minimalny okres umowy, by nie ponosić dodatkowych kosztów. Skontaktuj się z IdoSell w sprawie zakończenia usługi zgodnie z procedurą, zapewne trzeba zgłosić wypowiedzenie na miesiąc przed końcem kolejnego okresu rozliczeniowego, zgodnie z ich warunkami.
  4. Aby przejąć cały ruch, zwiększ budżet swoich kampanii. Na przykład, jeśli obecnie Twoje kampanie generują 50 transakcji miesięcznie, a IAI Ads 100, to po wyłączeniu IAI Ads musisz zwiększyć budżet, żeby to Twoje kampanie pokryły te dodatkowe 100 transakcji. Możesz to zrobić, podnosząc stawki lub uruchamiając dodatkowe kampanie.
  5. Sprawdź ustawienia Remarketingu! IAI Ads mogło prowadzić kampanie remarketingu dynamicznego dla Twoich odwiedzających. Opcja również umożliwia konfigurację kodu konwersji w Google Ads poprzez natywną integrację IdoSell, która jest niedostępna w momencie aktywacji remarketingu dynamicznego w usłudze Google Ads by IdoSell. Zobacz jak samodzielnie podpiąć kod konwersji Google Ads w panelu IdoSell.

Jeśli rozważać przejście z reklam IAI Ads na własne konto reklamowe Google Ads i masz więcej pytań skontaktuj się z nami!

Zastanawiasz się, ilu klientów dodaje produkty do koszyka, ale ostatecznie nie finalizuje zakupów?
W Google Analytics 4 możesz to łatwo sprawdzić — wystarczy kilka prostych kroków, by stworzyć własny raport i zobaczyć, jak wygląda sytuacja w Twoim sklepie IdoSell.

Przygotowanie – upewnij się, że GA4 działa poprawnie

Zanim zaczniesz analizować porzucone koszyki, sprawdź, czy Google Analytics 4 jest poprawnie skonfigurowany w Twoim panelu IdoSell.
Jeśli dopiero zaczynasz z GA4, polecam nasz poradnik, w którym krok po kroku pokazujemy, jak połączyć konto Google z Twoim sklepem.

Tworzenie metryki „Porzucenia koszyka %”

Po zalogowaniu do Google Analytics kliknij zębatkę w lewym dolnym rogu, aby przejść do sekcji Administracja.

Następnie wybierz Wyświetlanie danych → Definicje niestandardowe.

Obliczone dane → Utwórz obliczone dane.

Wypełnij pola według poniższych wytycznych:

  • Nazwa: Porzucenia koszyka %
  • Nazwa interfejsu API: calcMetric:porzucenia_koszyka_
  • Opis: Procent dodań do koszyka, które nie zakończyły się zakupem
  • Formuła:
    ({Dodanie do koszyka} - {Zakupy e-commerce}) / {Dodanie do koszyka} * 100
  • Jednostka miary: Standard

Po zapisaniu nowej metryki możesz przejść do tworzenia raportu niestandardowego.

Tworzenie raportu w eksploracjach GA4

W menu po lewej stronie wybierz Eksplorowanie, a następnie kliknij Pusty, aby rozpocząć tworzenie własnego raportu.

Dodaj dwa wymiary:

  • Rok (kategoria: Czas)
  • Miesiąc (kategoria: Czas)

Kliknij Potwierdź, aby zapisać zmiany.
Dzięki wymiarowi miesiąca możesz analizować, jak wskaźnik porzucania koszyków zmienia się w czasie — to szczególnie przydatne, jeśli Twój sklep działa sezonowo.

Teraz dodaj metryki:

  • Dodanie do koszyka
  • Zakupy e-commerce
  • Porzucenia koszyka % (stworzona wcześniej metryka niestandardowa)

Po dodaniu wszystkiego Twoja zakładka Zmienne powinna wyglądać jak na przykładzie poniżej.

Budowa raportu

W sekcji Wiersze dodaj kolejno:
Rok i Miesiąc.

W sekcji Wartości umieść:

  • Dodania do koszyka
  • Zakupy e-commerce
  • Porzucenia koszyka %

Na koniec wybierz odpowiedni zakres dat — najlepiej obejmujący kilka miesięcy, by zobaczyć szerszy trend.

Zapis i ponowny dostęp do raportu

Nadaj raportowi własną nazwę, np. Porzucone koszyki GA4, aby łatwo wrócić do niego w przyszłości.

Wszystkie utworzone raporty znajdziesz w zakładce Eksploracja, w formie listy dostępnych eksploracji.

Podsumowanie

Dzięki niestandardowemu raportowi w Google Analytics 4 możesz dokładnie sprawdzić, jak często klienci porzucają koszyki w Twoim sklepie IdoSell.
To świetny punkt wyjścia do analizy, co warto poprawić — np. proces zakupowy, koszty dostawy czy wygląd koszyka.
Im mniejszy wskaźnik porzuceń, tym większe szanse na zwiększenie sprzedaży bez dodatkowych wydatków na reklamę.

ZooArt to prawdopodobnie największy sklep zoologiczny w Polsce pod względem przychodów. Według raportów SEO jest liderem w branży. Firma z sukcesem weszła już na 15 rynków zagranicznych, co czyni ją dobrym przykładem skutecznej międzynarodowej ekspansji e-commerce. Na podstawie tego sukcesu można wyciągnąć wnioski dla siebie, by pomóc w pełni rozwinąć skrzydła swojemu biznesowi. Poniżej znajdziesz sprawdzone strategie i case study z wejścia na rynki międzynarodowe.

Analiza rynku

Z reguły pierwszym krokiem udanej ekspansji zagranicznej jest analiza potencjału rynku. Dzięki temu możesz przekonać się czy rozszerzenie działalności na rynki zagraniczne rzeczywiście ma sens. Zwróć uwagę na:

  • obecność konkurencji - jeśli twoja konkurencja już działa na konkretnym rynku, to znak, że warto się na nim pojawić,
  • kontakty i znajomości - posiadanie lokalnych kontaktów znacznie ułatwia start i zwiększa szanse powodzenia,
  • potencjał danego rynku - zauważenie wysokich marż i luk w podaży działa na Twoją korzyść.

Jak szybko i tanio wejść na rynki zagraniczne?

Jeśli chcesz przeprowadzić ekspansję zagraniczną tanim kosztem, pierwsze co musisz zrobić, to zrozumieć rynek z perspektywy klienta. Zainstaluj VPN (np. NordVPN lub CyberGhost) i wtyczkę Chrome Ahrefs. W ten sposób możesz podszyć się pod lokalnego klienta z wybranego kraju. Wybierz kraj, lokalizację, domenę i język, a następnie wyszukaj swoje topowe produkty. Zobaczysz wtedy, jak wyświetlają się w Google na danym rynku.

Co zyskujesz:

  • widzisz reklamy zakupowe Google w lokalnym języku,
  • możesz stworzyć listę prawdopodobnie najlepiej sprzedających się produktów,
  • sprawdzisz, jak twoje produkty wypadają na porównywarkach cen,
  • ocenisz, jak silna jest Twoja konkurencja w SEO.

Jak oszacować średnią liczbę zamówień?

Skoro masz już listę sklepów konkurencji, wejdź na każdy z nich po kolei i złóż testowe zamówienie. Powtórz to samo po tygodniu, miesiącu i dwóch miesiącach. Dzięki temu oszacujesz średnią liczbę zamówień w określonym czasie.

Weź średnią wartość koszyka ze swojej branży - najłatwiej na podstawie własnego sklepu.

Przykład:

  • średni przyrost zamówień miesięcznie - 4 000,
  • średni koszyk (na podstawie polskiego sklepu) - 200 zł,
  • szacowany obrót - 4 000 × 200 zł = 800 000 zł miesięcznie

Wykonaj testy na 5-10 sklepach. Możesz podzielić je na branże i wyciągnąć średnią. Im więcej sklepów zbadasz, tym dokładniejszy obraz rynku otrzymasz.

Logistyka

Dla klienta najważniejszy jest czas dostawy, łatwość zwrotów i darmowa dostawa. Poniżej znajdziesz kilka ciekawostek z planowania działań logistycznych w związku z wprowadzaniem swojego sklepu na rynki zagraniczne.  

Adres do zwrotów

Umieść adres zwrotu w kraju odbiorcy, czyli tam gdzie oficjalnie działa Twój sklep. Firmy typu OlzaLogistic, DHL czy DPD pomogą Ci załatwić punkty, do których wysyłamy towar. Takie działania na początek obniżają próg wejścia, a potem możesz zająć się optymalizacją kosztów.

Opinie i nawyki klientów dotyczące firm kurierskich

Przyzwyczajenia zakupowe klientów są bardzo ważne. Tani przewoźnik może kosztować Cię więcej niż myślisz - kiepska jakość usług psuje jego opinię wśród klientów na danym rynku, co prowadzi do masowego porzucania koszyków. 

Przykłady:

  • Francuzi i Niemcy są przewrażliwieni na punkcie czasu dostawy - opóźnienia oznaczają zalew negatywnych opinii,
  • Niemcy lubią zamawiać przesyłki do punktów odbioru.

Włączone pobrania

W niektórych krajach klienci uważają sklep za niewiarygodny, jeśli nie ma włączonej opcji zakupu za pobraniem, a wtedy sprzedaż znacznie spada. Dzieje się tak np. na Rumunii, Węgrzech, Czechach i Słowacji. 

Standard pakowania

Musisz także dostosować standard pakowania paczek do przyzwyczajeń klientów. W Polsce większość przesyłek zawija się w stretch i folie. Natomiast za granicą króluje eko-taśma i kartonowe pudełka.

Restrykcje odnośnie przewożenia towarów

Sprawdź restrykcje w przewozie towarów dla każdego kraju. Przykładowo, do UK nie możesz wysyłać wieprzowiny. Zamówienia powyżej £135 (podobnie jak w Rumunii) trafiają do odprawy celnej i klient musi płacić VAT. Jak obejść ten proces? Odpowiedź jest prosta - podziel zamówienie na mniejsze paczki. Metoda sprawdza się w wielu branżach, choć nie zawsze jest możliwa do zastosowania.

Jak skrócić czas dostawy? Ciekawostka 

Duże wyzwanie dla sklepu ZooArt stanowiła standardowa dostawa paczek z magazynu w Moszczance (obok Lublina) do Niemiec - zajmowała 3 dni robocze. Dobrym rozwiązaniem okazało się wynajęcie dedykowanego tira i organizacja cotygodniowych transportów zbiorczych. Każdego poniedziałku paczki były ładowane do ciężarówki i przewożone bezpośrednio do głównej sortowni w Berlinie, co skróciło czasu dostawy o jeden dzień roboczy, dzięki czemu klienci byli bardziej zadowoleni. 

Prawo 

Każdy kraj ma swoje specyficzne wymagania dotyczące oznakowania produktów, dokumentacji prawnej, progów celnych i dozwolonych form płatności. Śledzenie wszystkich regulacji, ich zmian i aktualizacji jest bardzo czasochłonne. Bez odpowiednich narzędzi zachowanie zgodności z przepisami na kilkunastu rynkach jednocześnie byłaby po prostu niemożliwa do opanowania.

Różne wymogi prawne w poszczególnych krajach. Rozwiązanie? Aplikacja do generowania etykiet w języku konsumenta

Skala zmian regulacji prawnych w handlu międzynarodowym jest ogromna. Każdy rynek stawia inne wymagania dotyczące oznakowania produktów, np.:

  • branża zoologiczna - skład i dawkowanie muszą być przetłumaczone na język kraju docelowego, do którego wysyłany jest towar,
  • branża beauty - przetłumaczony musi zostać sposób życia,

Zespół programistów w IdoMods stworzył dedykowaną aplikację magazynową, która usprawnia proces przygotowania przesyłek. Jak to działa:

  • specjalista ecommerce uzupełnia opisy produktów korzystając z AI, tłumacza DeepL/Google lub biura tłumaczeń
  • magazynier skanuje kolektorem danych kod produktu,
  • system automatycznie generuje etykietę w odpowiednim języku dla kraju odbiorcy oraz przesyła do drukarki
  • magazynier nakleja etykietę na towar i procesuje dalej zamówienie

Takie działanie pozwala na wyeliminować ewentualne błędy, zaoszczędzić czas, a zyskujesz pewność, że wysyłka towarów odbywa się zgodnie z lokalnymi przepisami.

Tłumaczenie tekstów prawnych - jak zredukować koszty?

Duży problem stanowią wysokie koszty obsługi prawnej. Firmy prawnicze oferują przygotowanie regulaminów, polityki prywatności i impressum w cenie 1500 zł za jeden język. Dlatego dobrym rozwiązaniem jest nawiązanie współpracy z Trusted Shops. 

Za 3100 zł otrzymujesz kompletny pakiet dokumentów prawnych w pięciu językach (niemiecki, angielski, hiszpański, francuski, holenderski), dostosowany do trzech kanałów sprzedaży:

  • Amazon,
  • eBay,
  • własny sklep internetowy.

Przy standardowych stawkach za 5 języków zapłaciłbyś 7500 zł. Dzięki Trusted Shops koszt może spaść o ponad 50%.

Skorzystaj z linku, a otrzymasz rabat na regulamin sklepu internetowego!

Płatności

Aby skutecznie sprzedawać za granicą, musisz zaoferować klientom metody płatności popularne w danym kraju. Pamiętaj, że brak odpowiednich opcji płatności może całkowicie zablokować sprzedaż.

Jaka forma płatności będzie najlepsza dla konkretnego kraju? Przykład: Europa Środkowo-Wschodnia

Sklep internetowy bez włączonej opcji płatności za pobraniem praktycznie nie generował sprzedaży na Słowacji, Czechach, Węgrzech i Rumunii. W tym przypadku klienci po prostu nie finalizują zakupów, jeśli nie mogą zapłacić przy odbiorze.

Eksperymenty z formami płatności - Czechy i Niemcy

Wyłączenie PayPal na Niemczech spowodowało spadek sprzedaży o 50-60%, ponieważ w tym kraju to najpopularniejsza metoda płatności. 

Z kolei, dodanie płatności za pobraniem na czeskim sklepie przyspieszyło wzrost sprzedaży o 30%. 

Kanały sprzedaży

“Bądź tam, gdzie są Twoi klienci, a nie konkurenci" – brzmi mądrze, prawda? To popularna zasada marketingowa, która podpowiada, aby skupić się na kanałach, gdzie faktycznie znajduje się nasza grupa docelowa, zamiast ślepo podążać za konkurencją.

Ale prawda jest taka, że strategia “na ilość” i “bycie wszędzie” też potrafi zdziałać cuda – oczywiście jeśli mamy na to odpowiednie zasoby. Czasem po prostu nie wiemy z góry, który kanał sprawdzi się najlepiej. Testując szeroką gamę możliwości, możemy odkryć te najbardziej efektywne.

Google Ads

Google Ads to główny kanał sprzedaży na wielu rynkach, m.in. w Grecji, Słowacji, Rumunii, Austrii, Węgrzech, Włoszech, Hiszpanii. Generuje ok. 50% przychodów. Szczególnie interesującym przypadkiem jest Ukraina, gdzie kampanie reklamowe Google mają aż 70% udziału w całkowitej sprzedaży.

W krajach bałtyckich, czyli Litwie, Łotwie i Estonii nie są dostępne Google Shopping, dlatego nie możemy korzystać z automatycznych kampanii produktowych. Wymusza to na nas  ręczną konfigurację kampanii wyszukiwania, co wprawdzie zwiększa nakład pracy, ale nadal pozostaje skuteczną metodą dotarcia do potencjalnych klientów.

Marketplace

Mówiąc o kanałach sprzedaży online, trzeba wspomnieć o marketplace’ach. Allegro zrobiło bardzo dobrą robotę na polskim rynku i warto obserwować jego ekspansję na Czechy, Słowację i Węgry. Amazon z kolei odgrywa ważną rolę na rynkach zachodnich, szczególnie w Niemczech, Hiszpanii i Francji. Generuje tam od 20 do 50% całkowitej sprzedaży.

Porównywarki cen

Porównywarki cen generują od kilku do kilkudziesięciu procent sprzedaży na wszystkich omawianych rynkach. 

Warto testować różne porównywarki na każdym rynku osobno, ponieważ ich efektywność może okazać się zaskakująco wysoka i znacząco wpłynie na zwiększenie widoczności produktów.

SEO i Social Media 

W przypadku SEO i social media zastosowaliśmy strategię kopiowania treści, czyli wytworzenie kolejnych aplikacji do automatycznego przenoszenia tego, co działa w Polsce, na rynki zagraniczne. Takie rozwiązanie pozwala nam na zaoszczędzenie czasu i zasobów. 

Mimo wszystko, na niektórych rynkach strategia ta sprawdza się doskonale i przynosi świetne rezultaty. Na innych natomiast wymaga istotnych dostosowań do lokalnych realiów, kultury i preferencji użytkowników. Najważniejsze jest regularne obserwowanie wyników, by byśmy byli gotowi do wprowadzania zmian tam, gdzie automatyzacja nie przynosi oczekiwanych efektów.

Marketing Automation

Marketing automation to obszar, w którym z pomocą przychodzi platforma IdoSell. System oferuje gotowe scenariusze automatyzacji, które można uruchomić dosłownie kilkoma kliknięciami. Do dyspozycji mamy między innymi darmowe scenariusze obsługi porzuconych koszyków oraz automatyczne wiadomości do klientów, którzy nie odwiedzili strony dłużej niż określona liczba dni.

Obsługa klienta

Jeśli chodzi o szukanie tłumaczy do obsługi klientów zagranicznych, nie trzeba od razu zatrudniać native speakerów. Warto rozejrzeć się po różnych forach internetowych i grupach na Facebooku dedykowanych tłumaczom lub osobom dwujęzycznym. Często można tam znaleźć kompetentnych freelancerów oferujących swoje usługi po znacznie niższych stawkach niż profesjonalne biura tłumaczeń.

Narzędzia AI w obsłudze klienta

Wiele korzyści przynosi wykorzystanie narzędzi sztucznej inteligencji. Stworzyłem w ChatGPT osobne projekty dla każdego rynku, w których wgrałem szczegółowe instrukcje dotyczące sposobu komunikacji z klientami.

Jak to działa w praktyce? Otrzymuję pytanie od klienta mailem lub czatem. Najpierw przygotowuję odpowiedź po polsku, a następnie wklejam ją wraz z oryginalnym pytaniem klienta do odpowiedniego projektu w ChatGPT. Narzędzie automatycznie generuje gotową odpowiedź w języku docelowym, zachowując odpowiedni styl komunikacji i uwzględniając lokalne standardy obsługi klienta.

Tłumaczenia

Z powodu dużej liczby produktów w asortymencie, tłumaczenia okazały się najbardziej czasochłonnym i kosztochłonnym procesem w całej strategii wejścia na rynki zagraniczne. Na początku rozważaliśmy dwie opcje: wykorzystanie tłumaczeń bezpośrednio od producentów lub skopiowanie opisów od konkurencyjnych sklepów. Problem polegał na tym, że nie mieliśmy pewności co do jakości i poprawności tych opisów.

Automatyzacja tłumaczeń

Wpadliśmy na pomysł, aby przygotować ustandaryzowaną formatkę opisów dla każdego produktu, tak by wszystkie były spójne i kompletne. Następnie wysłaliśmy je do biura tłumaczeń, aby otrzymać wycenę.

Skala wyzwania:

  • około 10 000 produktów do przetłumaczenia,
  • jeden produkt = jedna strona tłumaczeniowa,
  • 10 000 stron materiału do tłumaczenia.

Porównanie kosztów:

  • biuro tłumaczeń / native speaker: 30-50 zł za stronę → wycena: prawie 500 000 zł,
  • DeepL: 18 gr za stronę → koszt: 1 800 zł.

Różnica była na tyle drastyczna, że decyzja była oczywista. Zdecydowaliśmy się na DeepL.

Aplikacja do tłumaczeń

Na początku stworzyliśmy aplikację konsolową, która wykonywała podstawowe tłumaczenia. Z czasem jednak ją rozbudowaliśmy i w ten sposób powstało kompleksowe narzędzie, które potrafi przetłumaczyć przez ChatGPT, DeepL lub Translatora wszystkie elementy w panelu IdoSell.

Jeśli chcemy wykorzystać ChatGPT, tworzymy dedykowany prompt z instrukcjami tłumaczeniowymi. Możemy również po prostu wybrać sklep źródłowy, sklep docelowy, języki (z jakiego na jaki), klikamy "Start" i za kilka chwilę mamy gotowy, w pełni przetłumaczony sklep.

Tłumaczenie opinii klientów 

Napisaliśmy aplikację do automatycznego tłumaczenia opinii, która przerzuciła wszystkie opinie z polskiego sklepu i przetłumaczyła je na niemiecki, francuski i inne języki. Dzięki temu nowe sklepy od razu startują z bogatą bazą pozytywnych opinii, co sprawia, że są znacznie bardziej wiarygodne dla lokalnych klientów i szybciej zyskują zaufanie.

Tłumaczenie blogów 

Specjaliści SEO rekomendują dodawanie linków  wewnętrznych i zewnętrznych na bloga – zarówno do innych artykułów, jak i do produktów w sklepie. Przy tłumaczeniu bloga z polskiego na inny język wszystkie linki automatycznie się zmieniają.

Aby rozwiązać ten problem, musieliśmy wyprodukować dedykowaną aplikację, która automatycznie podmienia wszystkie linki na odpowiednie adresy w wersji językowej docelowego sklepu. Bez tego narzędzia ręczna podmiana linków w setkach artykułów byłaby praktycznie niewykonalna i pochłonęłaby ogromną ilość czasu.

Wstęp

Jak poprawić wyniki reklam produktowych w Google Ads? Zanim przejdziemy do sedna, musimy wyraźnie zaznaczyć dwa istotne fakty:

  • reklamy produktowe w Google Shopping używają danych z Merchant Center — a więc „to, co pokażesz w reklamie”, pochodzi ze strony produktu / feedu. Google dopasowuje wyszukanie użytkownika do atrybutów produktu, a nie predefiniowanych do słów kluczowych przez marketera. To oznacza, że jakość opisu, tytułu, obrazu, parametry i informacje o dostępności bezpośrednio wpływają na to, czy produkt w ogóle ma szansę się pokazać i z jakim CTR,
  • równocześnie aukcja to mechanizm, w którym bid + jakość decydują o pozycji i wyświetleniach. Nawet przy wysokim bidzie produkt o złej jakości danych/stronie może mieć gorsze wyniki (wyższy koszt sprzedaży, niższy ROAS).

Wyobraź sobie sklep na ruchliwej ulicy (Google). Reklama produktowa to wystawa sklepowa w witrynie (produkt + zdjęcie + etykieta z ceną). Agencja kupuje „miejsce na ulicy” (bid), ale to wystawa i produkt (opis, zdjęcie, opinie, cena, dostępność) decydują, czy przechodzień wejdzie do środka i kupi. Nawet najlepsze „miejsce” (wysoki budżet) nie pomoże, jeśli wystawa jest nieczytelna, brakuje cen, zdjęcia są złej jakości lub nie ma żadnych opinii.

Ta analogia pokazuje rolę właściciela sklepu: on w zasadzie projektuje wystawę — i tu ma realny wpływ na skuteczność reklam.

Jak działa aukcja i ranking reklam produktowych

Google uruchamia aukcję za każdym razem, gdy użytkownik wykonuje zapytanie lub gdy kontekst wywołuje wyświetlenie produktu. Decyzja o tym, który produkt pokaże się i w którym miejscu, opiera się na kilku elementach:

  • bid ustawiona w kampanii,
  • Trafność / dopasowanie produktu do zapytania — na podstawie atrybutów przesłanych do Merchant Center (title, description, brand, GTIN, kategorie, parametry). Produkt, którego atrybuty lepiej pasują, ma przewagę,
  • Jakość strony docelowej szybkość, mobilność, dostępność, jasność informacji, polityki dostawy/zwrotów — wpływa na ranking i CPC,
  • Historyczne sygnały konwersji / performance (CTR, konwersje, współczynnik zwrotów, poziom zaangażowania) — produkty/merchanty z lepszą historią często osiągają lepsze wyniki lub niższe koszty,
  • Czynniki zewnętrzne: cena produktu w stosunku do konkurencji, promocje, dostępność regionalna, warunki wysyłki (darmowa/ekspresowa wysyłka) — Google coraz częściej uwzględnia te sygnały.

Słowa kluczowe, a w zasadzie ich brak

Kampanie Google Ads kojarzą się ze słowami kluczowymi od lat. Sprawa nie jest na tyle oczywista w przypadku kampanii produktowych - tam słowa kluczowe nie są ustawiane ręcznie przez marketera tworzącego kampanię!

"Do określenia sposobu oraz miejsca wyświetlania reklam produktowych używamy danych produktów z konta Merchant Center, a nie słów kluczowych. Dane produktów przesłane na konto Merchant Center zawierają informacje o wyrobach, które sprzedajesz. Wykorzystamy je podczas dopasowywania zapytania użytkownika do reklam, aby wyświetlić najtrafniej dopasowane produkty." Dowiedz się więcej o dopasowaniu reklam produktowych.

Co możesz zrobić jako właściciel lub manager sklepu IdoSell?

Teraz, wiedząc lepiej, jak działa algorytm oraz system aukcji w Google Ads możemy przejść do elementów optymalizacji kampanii produktowych bez wprowadzania zmian w kampaniach. Warto zaznaczyć bardziej w kategorii ciekawostki, że według nieoficjalnych informacji Google może modyfikować atrybuty produktu wyświetlane reklamie, aby poprawić jakość reklamy np. zmienić tytuł na inny niż ten, który przesłaliśmy w feedzie.

Tytuł produktu

Tytuł jest jednym z głównych atrybutów, które Google dopasowuje do zapytań — wpływa na wyświetlenia i CTR. Google zaleca, by tytuł dokładnie opisywał produkt widoczny na stronie. Unikajmy stosowania dużych liter oraz niestandardowych symboli, z reguły Google i tak odrzuci taki produkt. Polecamy wykorzystać pełne 150 znaków, bo słowa kluczowe zawarte w tytule służą potem do dopasowania do zapytania użytkownika. Pierwsze 70 znaków jest widoczne dla użytkownika, tutaj najlepiej zamieścić informację, czym jest dany produkt jest oraz inne ważne informacje.

W IdoSell zmiana tytułu do banał, dlatego podpowiem, jak zmienić tytuł produktu, ale tylko w reklamach Google Ads, pozostawiając go nienaruszonym na stronie. Podczas edycji produktu należy w zakładce opisy dodać nowy opis:

Opis wybieramy dla Google Shopping Polska lub dla innej dowolnej porównywarki, dla której chcemy zmienić tytuł. Na start możemy skopiować opis domyślny i edytować nazwę towaru dla tego "języka".

Opis produktu

Opis, podobnie jak tytuł, jest jednym z atrybutów wpływających na dopasowanie reklamy do zapytania użytkownika. Różnicą jest oczywiście maksymalna ilość znaków w ilości 5000 znaków oraz to, że opis nie jest bezpośrednio wyświetlany w reklamie produktu - chociaż może się to kiedyś zmienić ^^ Niemniej warto zadbać o poprawny opis towaru.

Parametry

Google używa parametrów do dopasowania produktów do zapytań (np. „buty rozmiar 42 skóra”) - pozwala to jeszcze lepiej dopasować reklamę do zapytania użytkownika. Jeśli w przypadku naszego produktu są one istotne - warto je uzupełniać. Przykładowe późniejsze zastosowania parametrów:

  • edytowanie tytułów w feedzie produktowym i dodawanie parametrów na końcu/początku tytułu,
  • mapowanie ich w feedzie na konkretne atrybuty - Google nie wie, że nasz wymyślony parametr to kolor, musimy to zdefiniować wcześniej. Z pomocą przychodzi kontekst specjalny,
  • budowanie opisu na podstawie parametrów - raczej opcja zastępcza, gdy nie mamy jeszcze wszystkich opisów dodanych na produkty, warto jednak o niej pamiętać.

Kody GTIN/EAN

Produkty z prawidłowymi identyfikatorami (GTIN/EAN) często mają lepsze dopasowanie i wyświetlanie (szczególnie przy markowych produktach). Brak GTIN może ograniczyć widoczność w niektórych zapytaniach, co patrząc na nasze konta, jest jednym z najczęstszych komunikatów, jaki otrzymujemy z Google Merchant Center 😅

Dodatkowo, uzupełniając kody GTIN/EAN otrzymujemy dostęp do raportów w GMC, dzięki którym możemy porównać niektóre parametry np. uśrednioną cenę względem naszej konkurencji wyświetlającej reklamy w Google!

Zdjęcia

Obraz produktu jest obowiązkowym czynnikiem wpływającym na CTR; zdjęcie to często pierwszy element przyciągający uwagę w Google Shopping. W domyślnym feedzie IdoSell dla Google Ads grafika produktu, jaka będzie wyświetlana w naszej reklamie to pierwsze zdjęcie z galerii zdjęć produktu. Istnieje jednak możliwość edycji tego poprzez sterownik w pliku produktowym - podczas współpracy z reguły pobieramy "Zdjęcie bez tła".

Opinie produktowe

Gwiazdki i liczbę opinii widoczne w wynikach (Product Ratings) i reklamach wpływają na CTR i konwersję, oczywiście nie zawsze w sposób spektakularny, jednak znacznie lepiej jest mieć je aktywowane. W IdoSell aktywacja opinii konsumenckich jest dosyć prosta. Pamiętajmy, że opinie o których mówimy w kontekście reklam to nie sklepowe opinie na karcie produktu, a zweryfikowane przez Google opinie w ramach integracji Google Shopping opinie konsumenckie. Opinie z Trusted Shops również wliczają się w opinie wyświetlane w reklamie pod warunkiem otrzymania 150 opinii z oceną powyżej 3,5 gwiazdek.

Zestawy

Nie możemy reklamować naszego produktu podwójnie w Google, jednak ciekawym sposobem na częściowe obejście tego ograniczenia i zajęcie większej powierzchni reklamowej są zestawy. Poza łączeniem kilku produktów w jeden warto przemyśleć także drobne gratisy, które niekiedy kosztują grosze, a potrafią przeciągnąć uwagę użytkownika oraz zwiększyć szansę na wyświetlenie tego samego produktu nawet kilka razy.

Polityka cenowa

Choć może wydawać się to oczywiste, istotnym czynnikiem mających wpływ na efektywność reklam jest po prostu cena. W przypadku tego atrybutu warto skupić się na 2 faktach:

  • cena jest widoczna bezpośrednio na reklamie produktowej, a Google skutecznie blokuje reklamodawców próbujących celowo zaniżyć cenę w reklamie od realnej na stronie docelowej,
  • w obecnej sytuacji algorytmy są nastawione na wyświetlanie wyników wyszukiwania użytkownikowi zwiększając jego prawdopodobieństwo zakupu - stąd konkurencyjność cenowa nie jest jedynie miękkim zagadnieniem, a atrybutem mającym realny wpływ na pozycję naszej reklamy.

Skuteczne kampanie w Google Ads opierają się na dokładnych danych – bez poprawnie skonfigurowanych zdarzeń, tracisz cenne informacje o zachowaniach klientów, a algorytmy reklamowe nie mogą efektywnie optymalizować Twoich kampanii. Jeśli prowadzisz sklep na platformie IdoSell i wykorzystujesz Google Ads do pozyskiwania klientów, weryfikacja poprawności przesyłanych zdarzeń powinna być Twoim priorytetem.

W tym artykule pokażę Ci, jak krok po kroku przejść przez proces weryfikacji zdarzeń wysyłanych do konta Google Ads. Dowiesz się, które zdarzenia są potrzebne dla prawidłowego działania śledzenia konwersji, a które są opcjonalne, ale mogą znacząco poprawić efektywność Twoich kampanii. Sprawdź, jak zastosować tę wiedzę w praktyce.

Dlaczego warto weryfikować poprawność zdarzeń?

Jeśli zdarzenie zostanie wysłane nieprawidłowo, Google otrzyma błędne sygnały, co bezpośrednio przełoży się na gorszą optymalizację kampanii i zmarnowanie budżetu reklamowego – a chyba nikt z nas nie lubi "przepalać" swoich pieniędzy.

Warto podkreślić, że nawet jeśli masz kod śledzenia podpięty przez natywną integrację w IdoSellu, to i tak weryfikacja jest bardzo ważna. Dlaczego? Specyfika Twojego produktu lub branży może wymagać dodatkowych modyfikacji standardowej konfiguracji. Ponadto, jeśli Twoja maska sklepu została stworzona jakiś czas temu, przesyłane zdarzenia mogą być zgodne ze starszymi standardami, które już nie odpowiadają aktualnym wymaganiom i najlepszym praktykom rynkowym. Dzięki regularnej weryfikacji upewnisz się, że Twoje dane są aktualne, precyzyjne i w pełni wspierają efektywność kampanii reklamowych.

Jakie są wymagane zdarzenia dla Google Ads?

Dokumentacja Google Ads wskazuje, że jedynym wymaganym zdarzeniem jest zakup (purchase). Jednak czym byłby sklep internetowy bez remarketingu?

Wyobraź sobie sytuację: ktoś wchodzi na stronę Twojego produktu, klika "dodaj do koszyka", a następnie po prostu opuszcza sklep. To idealny moment, aby wyświetlić mu reklamę z tym konkretnym produktem, który dodał do koszyka. Podobnie warto dotrzeć do osób, które przeglądały produkty lub były już na zaawansowanym etapie procesu zakupowego – takich klientów warto zachęcić do ponownych zakupów.

Właśnie do tego służą zdarzenia remarketingowe. Google rekomenduje tutaj przede wszystkim cztery kluczowe zdarzenia:

  • view_search_results – wyświetlenie listy wyników wyszukiwania,
  • view_item_list – wyświetlenie listy produktów (kategorii),
  • view_item – wyświetlenie konkretnego produktu,
  • add_to_cart – dodanie produktu do koszyka,
  • purchase – zakup.

Trzeba zaznaczyć, że w parametrze zdarzenia (np. w gtag('event', 'view_item')) możemy teoretycznie wprowadzić dowolną wartość, którą później będziemy mogli wykorzystać na koncie reklamowym.

Sposoby weryfikacji

Istnieje kilka sprawdzonych metod weryfikacji zdarzeń przesyłanych do Google Ads. Możesz skorzystać z Tag Assistant, zajrzeć do Google Tag Managera, przeanalizować kod źródłowy strony lub sprawdzić konsolę deweloperską w przeglądarce, aby zobaczyć przesyłane requesty – ta ostatnia opcja jest głównie dla programistów.

Do dyspozycji masz również szereg dedykowanych wtyczek, takich jak: Adswerve, dataLayer Inspector+, Google Analytics Debugger, TagHound, GTM/Pixel Debugger. Jak widać, narzędzi jest dość sporo.

Dlatego w tym przewodniku skupię się na jednym, najbardziej intuicyjnym i przyjaznym dla użytkownika rozwiązaniu – Tag Assistant. To oficjalne narzędzie Google, które pozwala szybko i przejrzyście zweryfikować poprawność implementacji wszystkich tagów reklamowych bez konieczności zagłębiania się w kod.

Pierwsze kroki w Tag Assistant

Przechodzimy pod adres tagassistant.google.com.

Następnie klikamy "Dodaj domenę" i wpisujemy adres naszego sklepu internetowego, po czym zatwierdzamy przyciskiem "Połącz".

Po kliknięciu "Połącz" w pasku adresu przeglądarki pojawi się dodatkowy parametr w postaci ?gtm_debug= z odpowiadającym mu ciągiem cyfr.

Jednocześnie w prawym dolnym rogu ekranu zobaczysz komunikat potwierdzający, że strona została pomyślnie połączona z rozszerzeniem Tag Assistant.

Wróć do poprzedniej zakładki (tagassistant.google.com). Zobaczysz tu, jakie tagi zostały znalezione na Twojej stronie.

Jeśli kod śledzenia został podpięty przez natywną integrację w IdoSell, zobaczymy prefix "AW-" przed numerem identyfikacyjnym.

Jeżeli jednak osoba zarządzająca kampanią skonfigurowała śledzenie konwersji przez Google Analytics 4, wówczas będzie widoczny jedynie tag oznaczony jako "G-"

W niniejszym wpisie skupię się jedynie na natywnej integracji. Po lewej stronie panelu możesz zobaczyć, jakie zdarzenia są aktualnie wykonywane na stronie. Dzieje się tak dlatego, że system domyślnie zakłada brak zgody, dopóki jej nie wyrazisz.

Config oznacza, że tag śledzący został załadowany.

Przechodząc do historii zmian możesz zauważyć, że wysyłane zdarzenie do page_view z kategorią strony "other". De facto, w tym miejscu powinno znajdować się "home", ale IdoSell domyślnie nie przypisuje tej konkretnej kategorii dla strony głównej.

Czy warto to poprawiać? W praktyce – niekoniecznie. Mało kto prowadzi kampanie remarketingowe skierowane wyłącznie do osób, które jedynie odwiedziły stronę główną. Inwestowanie czasu i zasobów w modyfikację tego konkretnego zdarzenia byłoby raczej przepalaniem pieniędzy. Lepiej skupić się na zdarzeniach, które rzeczywiście mają wartość biznesową – takich jak wyświetlenie produktu, dodanie do koszyka czy finalizacja zakupu.

Test view_search_results

Aby sprawdzić wyniki wyszukiwania, wpisz na swojej stronie dowolny produkt i kliknij "Enter". Ponownie pojawiają Ci się zdarzenia związane ze zgodami cookies oraz informacja o załadowaniu głównego kodu śledzącego Google Ads. Jednak przeglądając historię zmian po lewej stronie, zauważysz, że nie widać tu zdarzenia view_search_results, które powinno być wysyłane po wyświetleniu wyników wyszukiwania.

Test view_item_list

Aby wyświetlić listę produktów wybierz dowolną kategorię na swoim sklepie. Jeśli przejdziesz w panelu do ostatniej wczytanej strony, zauważysz, że znowu został wczytany główny kod siedzący ("Config"). Ponadto zobaczysz w historii zmian typ strony - kategoria. Poniżej znajdują się produkty, które zostały wyświetlone.

Widać tutaj przykładowo produkt o ID 4415. Jeśli przejdziesz na stronę sklepu i klikniesz na niego, to w pasku adresu URL możesz sprawdzić, czy identyfikator produktu się zgadza.

Test view_item

Aby Tag Assisant nie gromadził wcześniejszych danych, musisz nacisnąć ikonę śmietnika.

Następnie wejdź w konkretny produkt na swoim sklepie. Po wczytaniu strony produktu zobaczysz, że zostało wysłane zdarzenie select_item do GA4 (Google Analytics 4).

Jednocześnie w historii zmian Tag Assistant pojawia się zdarzenie – view_item (wyświetlenie produktu). W tym przypadku jest to produkt 9202. Cena wynosi 36,75zł.

Wszystkie dane są przekazywane prawidłowo, co oznacza, że zdarzenie view_item działa poprawnie.

Test add_to_cart

Po kliknięciu "Dodaj do koszyka" możesz zobaczyć, że ponownie zostało wysłane zdarzenie do GA4 (Google Analytics 4). Jednak w tym momencie powinno interesować Cię przede wszystkim zdarzenie przesłane do Google Ads z AW-.

Jeśli w historii zmian Tag Assistant nie zobaczysz zdarzenia add_to_cart przesłanego do Google Ads, oznacza to, że kod konwersji dla tego zdarzenia nie został prawidłowo wpięty.

Warto jednak zaznaczyć, że alternatywnie możesz wykorzystać zdarzenie add_to_cart zbierane przez Google Analytics 4 – wystarczy połączyć konto GA4 z kontem Google Ads, aby dane z Analytics były automatycznie dostępne na potrzeby optymalizacji kampanii.

Następnie przejdź dalej do koszyka, wcześniej dodaj jeszcze kilka innych produktów, żebyś mógł zobaczyć, jak system radzi sobie z większą liczbą pozycji. Przy okazji możesz sprawdzić, czy dane produktu są prawidłowo przekazywane. Weźmy pod lupę przykład:

Jak widzisz identyfikator produktu oraz cena zgadza się z tym, co widzisz na stronie.

Ważne jest byś zweryfikował także, czy kategoria produktu została przypisana (nie węzeł menu, a kategoria towaru). Kategorie towarów sprawdzisz w panelu administracyjnym IdoSell poprzez wejście na edycje danego produktu. W zakładce "Podstawowe" jest "Kategoria w panelu".

Test view_cart

Teraz przejdź do koszyka na sklepie. W Tag Assistant powinien pokazać Ci się event view_cart. Na poniższym przykładzie możesz zobaczyć, że znowu został przesłany do GA4.

Po wejściu w historię zmian możesz zauważyć zdarzenie page_view z pagetype: "cart" z listą produktów, które zostały dodane do koszyka oraz sumą koszyka.

Test begin_checkout

Teraz możesz wyczyścić całość ikonką śmietnika i przejść do kolejnego kroku, jakim jest składanie zamówienia. W tym przypadku, w Tag Assistant powinno pojawić się nam zdarzenie begin_checkout. Tam będziesz mógł zobaczyć, czy wszystko zostało przekazane poprawnie do GA4.

Jeśli w historii zmian zobaczysz stronę o nazwie "other", to nie będziesz wiedział, że klient jest już na etapie procesu składania zamówienia. Wtedy najlepiej podpiąć się pod zdarzenia przesyłane do GA4.

Test add_payment_info oraz add_shopping_info

Wybierz rodzaj przelewu, punkt dostawy, wypełnij dane i przejdź dalej. Do GA4 powinno zostać przekazane zdarzenie z add_payment_info (metody płatności), a w add_shopping-info (metody dostawy).

Test purchase (zakup)

Kolejnym krokiem jest złożenie zamówienia. Na koniec powinno wystąpić zdarzenie zakupu. W historii zmian widzimy wreszcie najważniejsze zdarzenie remarketingowe – purchase (zakup). Tutaj wszystkie dane są przekazywane prawidłowo, co jest kluczowe dla prawidłowego działania remarketingu.

Gdybyśmy nie przekazali do Google'a informacji, że użytkownik już dokonał zakupu, nie moglibyśmy skutecznie zarządzać kampaniami remarketingowymi. Na przykład, tworząc kampanię skierowaną do osób, które dodały produkty do koszyka, ale nie sfinalizowały zakupu, musimy wiedzieć, kto ostatecznie dokonał transakcji i jakie produkty kupił – dzięki temu nie będziemy marnować budżetu, wyświetlając im ponownie reklamy z produktami, które już nabyli.

W zakładce Conversions możesz zobaczyć również poprawnie wysłane zdarzenie konwersji do konta Google Ads z informacjami o zakupie.

Weryfikacja ilości zdarzeń w Google Ads

Już wiesz, jak sprawdzać zdarzenia w Tag Assistant. Samo zweryfikowanie, że dane są wysyłane ze strony, to dopiero połowa sukcesu – musisz jeszcze upewnić się, że Google Ads faktycznie je odbiera.

W tym celu przejdź do swojego konta Google Ads. Kliknij w menu "Cele" → "Konwersje" → "Podsumowanie". W tym miejscu zobaczysz wszystkie zdarzenia konwersji, które są rejestrowane przez system.

Przede wszystkim powinieneś tutaj widzieć wymagane zdarzenie zakupu (purchase) – to właśnie na jego podstawie Google Ads optymalizuje kampanie w e-commerce. Oczywiście możemy skonfigurować również inne zdarzenia konwersji (np. dodanie do koszyka, zapisanie na newsletter), jednak dla sklepów internetowych zdarzenie zakupu zawsze będzie najważniejsze.

Poza tym, musisz jeszcze zweryfikować, czy zdarzenia remarketingowe są faktycznie przesyłane i odbierane przez system, oraz jakie konkretnie zdarzenia są rejestrowane.

W tym celu przejdź do menu po lewej stronie, wybierz "Narzędzia" → "Zasoby wspólne" → "Zarządzanie odbiorcami".

W tym miejscu znajdziemy dwie kluczowe zakładki: Odbiorcy oraz Twoje segmenty danych. To tutaj możesz sprawdzić, jakie zdarzenia remarketingowe są zbierane.

Praktyczne zastosowanie zdarzeń w kampaniach Google Ads

Na sam koniec pokażę Ci, jak w praktyce wykorzystać zdarzenia, które sprawdziliśmy, w rzeczywistych kampaniach reklamowych. Możliwości jest naprawdę wiele.

Dobrym przykładem są porzucone koszyki, czyli:

  • osoby, które dodały produkt do koszyka, ale nie dokonały zakupu,
  • osoby, które weszły na stronę koszyka, ale nie sfinalizowały transakcji,
  • osoby, które wyświetliły produkt, dodały go do koszyka, ale nie przeszły do etapu koszyka i nie kupiły.

Załóżmy, że stworzyłeś dedykowany landing page dla konkretnej akcji promocyjnej. Możesz zbudować listę remarketingową dla osób, które:

  • wyświetliły ten landing page,
  • spędziły na nim określoną ilość czasu (np. minimum 30 sekund),
  • przewinęły stronę w dół o 80-90%,
  • wykonały konkretną akcję (np. kliknęły przycisk, obejrzały film).

Taką listę możesz następnie wykorzystać w kolejnych kampaniach, wyświetlając spersonalizowane reklamy osobom już zaangażowanym w Twoją ofertę.

Co najważniejsze – jeśli zbierzesz odpowiednią liczbę użytkowników w swoich grupach remarketingowych (w zależności od kanału dystrybucji jest to minimum 100-1000 osób), możesz tworzyć listy podobnych odbiorców.

Na przykład: chcesz dotrzeć do nowych potencjalnych klientów? Stwórz listę podobną do osób, które już dokonały zakupu w Twoim sklepie. Google automatycznie znajdzie użytkowników o podobnych cechach, zachowaniach i zainteresowaniach, zwiększając szansę na konwersję.

Podsumowanie

Już wiesz, czym są zdarzenia w Google Ads, dlaczego są one tak istotne dla skuteczności Twoich kampanii oraz jak je prawidłowo weryfikować przy użyciu narzędzia Tag Assistant.

Mam nadzieję, że udało mi się również przybliżyć Ci praktyczne zastosowania tych zdarzeń – pokazałem, jak wykorzystać je do budowania precyzyjnych list remarketingowych, odzyskiwania porzuconych koszyków czy tworzenia segmentów podobnych odbiorców, które realnie zwiększą efektywność Twoich kampanii reklamowych w Google Ads.

Chcesz poznać najważniejsze etapy przygotowania szablonu oraz kluczowe kroki, które trzeba podjąć przed rozpoczęciem pracy? Odpowiem na pytanie, jak sprawdzić, w jakiej technologii został napisany szablon - bez znaczenia czy jest to XSLT, Composer, czy może Smarty. Pokażę Ci, jak uzyskać dostęp do Composera i efektywnie z niego korzystać, oraz jak wyświetlić szablon w trybie podglądu. Przedstawię także kilka sprawdzonych praktyk korzystania z tego narzędzia.

Dzięki niniejszemu wpisowi dowiesz się, jak wyświetlić szablon w podglądzie zarówno w wersji komputerowej, jak i mobilnej w Twoim sklepie na platformie IdoSell.

Gdzie znajdują się szablony w panelu?

Jeśli chcesz sprawdzić, w jakiej technologii został zapisany szablon, przejdź do panelu IdoSell, a następnie wybierz: Moderacja → Wygląd sklepu → Zarządzanie szablonami stron.

Z poziomu tego menu wyświetlą Ci się wszystkie szablony, które masz aktywne na Twoim sklepie lub w różnych językach. Mogą być one na przykład oparte o Composer, XSLT lub Smarty.

W zależności od technologii, w jakiej zapisany jest szablon, powinien wyświetlić Ci się odpowiedni napis.

Panel Composer

Załóżmy, że Twój szablon jest oparty na technologii Composer. W takim razie przejdź do: Moderacja → Wygląd sklepu → Composer - budowanie własnych szablonów stron.

Po wejściu w tę sekcję zobaczysz stronę główną Composera, gdzie domyślnie znajdziesz się w menu Zarządzania szablonami. W tym miejscu znajdują się cztery główne zakładki:

  • Własne - to szablony, które zostały stworzone przez Ciebie,
  • Robocze - znajdziesz tu szablony, które są w trakcie edycji przez programistę lub przez system IdoSell,
  • Domyślne - są tutaj wszystkie domyślne szablony, jakie IdoSell wypuścił do sklepów,
  • Ostatnio opublikowane - ta zakładka zawiera informacje, które wcześniej mogłeś zobaczyć w sekcji: Moderacja → Wygląd sklepu → Zarządzanie szablonami stron. Zachęcam jednak do korzystania z tego menu, ponieważ w tym miejscu znajdziesz również informacje o szablonach XSLT i Smarty.

Po lewej stronie menu znajduje się "Menadżer plików" - tutaj możesz przesłać pliki, które później wykorzystasz do tworzenia szablonu.

Tłumaczenia szablonu

W menu zobaczysz również "Słownik tłumaczeń" - jeżeli masz wiele języków, możesz wybrać na przykład język angielski (dodatkowy sklep lub przygotowywany sklep w tej wersji językowej).

Załóżmy, że w opcji "Dodaj do koszyka" (możesz wyszukać tę frazę, wpisując ją w lupkę wyszukiwania) w polu Tłumaczenie nie widniało "Add to cart", tylko "Add to somewhere". Wystarczy wpisać. Wtedy zmieniony literał będzie wykorzystywany w Twoim szablonie.

Aby wprowadzone zmiany zostały wyświetlone, musisz wykonać aktualizację literałów albo wyświetlić szablon w podglądzie. Dopiero wtedy nowe tłumaczenia będą widoczne w Twoim sklepie.

Komponenty

Po lewej stronie w menu zobaczysz opcję "Komponenty", po jej rozwinięciu pokażą Ci się cztery zakładki:

  • Dodaj komponenty - tutaj możesz tworzyć własne komponenty,
  • Komponenty własne - znajdziesz tu komponenty, które stworzyłeś indywidualnie,
  • Komponenty indywidualne - w tym miejscu będą znajdować się komponenty stworzone przez IdoSell,
  • Komponenty standardowe - tutaj są wszystkie komponenty, które są domyślne w IdoSell.

Porównanie wersji Composera

Composer generalnie jest płatny. Dużo zależy od rodzaju abonamentu, który wybierzesz. Opłata za Composer Pro wynosi 0 zł dla abonamentów Enterprise oraz Individual.

Jeśli samodzielnie stworzyłeś szablon w Composerze, to będziesz musiał ponieść opłatę za cały okres korzystania z tego narzędzia.

Wyświetlanie podglądu szablonu

Aby wyświetlić szablon w podglądzie, przejdź do jednego z szablonów roboczych. W tym celu w menu Composera wybierz: Zarządzaj szablonami → zakładka Robocze → Szczegóły, a następnie kliknij przycisk Podgląd znajdujący się w prawym górnym rogu.

Lepiej nie wyświetlaj podglądu zmian wyklikując kolejno: Zarządzaj szablonami → Robocze → Podgląd. Wtedy szablon wyświetli Ci się od razu z poziomu bezpośredniego "Podglądu". Jeśli masz wiele sklepów, w różnych językach lub działasz na domenie testowej, to lepiej wybierz "Podgląd" w: Zarządzaj szablonami → Robocze → Szczegóły.

Kiedy klikniesz w "Podgląd" zobaczysz szablon w trybie podglądu. W lewym górnym rogu wyświetli Ci się opcja zwinięcia lub rozwinięcia, informująca o tym. W tym miejscu możesz przejść do dokumentacji, zmiennych aktualnej strony lub wyjść z trybu podglądu.

Wyświetlanie szablonu na wersji mobilnej

Aby wyświetlić wybrany szablon w wersji mobilnej, musisz wejść na stronę swojego sklepu, a następnie kliknąć w prawy przycisk myszki i wybierać "Zbadaj" lub przycisk na klawiaturze F12. W lewym górnym rogu zauważysz ikonkę telefonu z laptopem. Jeżeli w nią klikniesz, to od razu zmieni się rozdzielczość wyświetlania strony na ekranie i będziesz mógł wybrać konkretne urządzenie, na przykład Pixel 7. Dzięki temu zobaczysz, jak wygląda strona na danym urządzeniu.

Kiedy nie można opublikować szablonu?

Kiedy otworzysz roboczy szablon, który jest w trakcie edycji, nie będziesz mógł go opublikować. Jeśli wejdziesz w: Szablony → Zarządzaj szablonami → Robocze, zobaczysz że opcja publikowania jest niedostępna.

Aby móc opublikować szablon, musi on być zamknięty. Jeśli klikniesz "Zakończ edycję" i opiszesz wprowadzone zmiany, nie będziesz mógł zamknąć szablonu, dopóki nie zostaną zamknięte wszystkie komponenty w wersji roboczej.

Porzucenie zmian spowoduje przywrócenie wersji szablonu sprzed edycji, dzięki czemu będziesz mógł go opublikować. Musisz jednak pamiętać, że w ten sposób utracisz wszystkie wykonane zmiany.

Podczas publikowania szablonu zwróć uwagę na niestandardowe style CSS. Musisz:

  • wrócić do: Moderacja → Wygląd sklepu → Zarządzanie szablonami strony,
  • wybrać "Dostosuj" - otworzy się podręczne menu, możesz tam edytować arkusze stylów CSS,
  • kliknąć "Edytuj CSS".

Jeśli nie masz aktualnie dodanych żadnych plików custom css, możesz bezpiecznie publikować szablon. Gdyby jednak jakieś pliki się pojawiły, musisz je skopiować, zapisać i dopiero opublikować szablon.

Ważne: Jeżeli opublikujesz szablon i wrócisz do custom CSS, to wszystkie informacje z pola custom CSS znikną. W związku z tym powinieneś wkleić, to co skopiowałeś i kliknąć "Zapisz zmiany".

Dobre praktyki podczas pracy w Composerze

Najważniejsze zasady, których powini4nes przestrzegać przy pracy na Composerze, to:

  1. Tylko jeden użytkownik może pracować na composerze (dokonywać zmian w komponentach).
  2. Nie możesz opublikować szablonu, jeśli jakiś komponent jest w trakcie edycji.
  3. Jeżeli szablon jest w wersji roboczej, zostały tam wprowadzone jakieś zmiany i wyświetlasz go w podglądzie, to te zmiany też nie będą widoczne na stronie Twojego sklepu dopóki nie opublikujesz szablonu.
  4. Nie używaj przycisku "Odrzuć zmiany", ponieważ spowoduje to powrót szablonu do poprzedniej wersji. Wszystkie zmiany, które zostały wprowadzone przez programistę zostaną utracone.
  5. Uważaj na przycisk "Aktualizacja szablonu" (np. że dostępnych jest 168 komponentów). Najlepiej zamknij szablon, żeby nie był w trakcie edycji, wykonaj jego kopie, a następnie zaktualizuj i sprawdź, czy nic się nie "wykrzaczyło"
  6. Uważaj także na przycisk "Usuń szablon", który spowoduje definitywne usunięcie szablonu z Twojego sklepu.

Podsumowanie

Dzięki temu artykułowi już wiesz, jak korzystać z Composera, a także umiesz sprawdzić, w jakiej technologii jest napisany szablon oraz jak wyświetlić go w podglądzie na wersji mobilnej i komputerowej. Dzięki tej wiedzy będziesz mógł efektywnie tworzyć i modyfikować szablony w swoim sklepie na IdoSell, unikając przy tym najczęstszych błędów.

Połączenie API konwersji Meta Ads z Twoim sklepem Idosell pozwoli Ci na lepsze śledzenie wyników i optymalizacji kampanii reklamowych. Dzięki temu możesz sprawdzić, które reklamy faktycznie generują sprzedaż. Z niniejszego artykułu dowiesz się, jak przeprowadzić integracje krok po kroku.

Jak przygotować panel Idosell?

  • Przejdź do panelu IdoSell.
  • Z menu wybierz kolejno "Ustawienia" → "Aplikacje i kanały sprzedaży" → "Facebook".
  • W sekcji "Integrowany produkt Facebook" znajdź "Facebook Business Extension FBE2".
  • Kliknij na czerwony X.

Jeśli przerzuciło Cię do starego panelu, zacznij jeszcze raz:

  • Wejdź w: "Administracja" → "Marketing i integracje" → "Facebook".
  • Ponownie zobaczysz tabelę z sekcją "Integrowany produkt Facebook".
  • Kliknij czerwony X "Facebook Business Extension FBE2.
  • Powinna pojawić się opcja "Włącz integrację z FBE2", która jednak nie wyskakuje od razu.

Jak rozwiązać problemy z logowaniem?

Jeśli wylogujesz się z panelu i zalogujesz ponownie, a następnie wybierzesz: "Marketing i integracje" → "Facebook", to po kliknięciu czerwonego X obok opcji "Facebook Business Extension FBE2" zostaniesz przekierowany do panelu logowania.

Ważne: Dzieje się tak wtedy, gdy logujesz się z domeny, a nie prefixu klienta.

Konfiguracja API konwersji w panelu IdoSell

Aby dobrze podłączyć API konwersji z Facebook Ads, musisz wykonać kilka kroków, a mianowicie:

  • Zaloguj się poprawnie (z prefixu klienta).
  • Przejdź do: "Ustawienia" → "Aplikacje i kanały sprzedaży" → "Facebook".
  • W sekcji "Integrowany produkt Facebook" wybierz "Facebook Business Extension FBE2".
  • Wybierz opcję "Włącz integrację z FBE2", aby zalogować się do Facebooka, a następnie kliknij "Dalej".

Konfiguracja ustawień Meta

W ustawieniach kolejno wskaż:

  • Portfolio firmowe,
  • Stronę na Facebooku,
  • Profil na Instagramie (jeżeli istnieje taka możliwość),
  • Katalog z produktami,
  • Konto reklamowe,
  • Piksel firmy Meta - to najważniejszy element, na którym będą odkładane dane.

Resztę ustawień zostaw domyślnie, kliknij "Kontynuuj", a następnie "Dalej" i "Gotowe".

Finalizacja

Po zatwierdzeniu zmian pojawią się dwa przyciski:

  • czerwony "Wyłącz integrację z FBE2" - ta opcja spowoduje wyłączenie integracji, nie klikaj w nią,
  • niebieski "Konfiguracja Business Extension FBE2" - ten przycisk możesz pominąć, w przeciwnym razie wyświetli poprzednie okno konfiguracyjne i będziesz musiał przejść dokładnie taką samą ścieżkę.

Podsumowanie

Dzięki prawidłowemu połączeniu API konwersji z Facebook Ads możesz optymalizować kampanie reklamowe na podstawie rzeczywistych danych sprzedażowych, a także lepiej targetować reklamy do potencjalnych klientów i zwiększyć efektywność wydatków reklamowych.

Ważne jest prawidłowe wybranie piksela Meta podczas konfiguracji - to na nim będą gromadzone wszystkie dane o konwersjach z Twojego sklepu.

W e-commerce każda decyzja biznesowa powinna opierać się na solidnych danych. Google Analytics 4 to narzędzie, które przekształca surowe informacje o ruchu na stronie w konkretne wnioski prowadzące do zwiększenia sprzedaży.

Właściciele sklepów internetowych często popełniają błąd, traktując GA4 jako opcjonalny dodatek. Tymczasem prawidłowa konfiguracja tego narzędzia na platformie IdoSell pomaga w precyzyjnym planowaniu strategii marketingowej. Jak poprawnie skonfigurować Google Analytics 4 w sklepie internetowym na IdoSell? Sprawdź!

Jak przygotować panel IdoSell?

  1. Kliknij "Ustawienia", które znajdują się w lewym dolnym rogu menu panelu IdoSell.
  2. W sekcji "Aplikacje i kanały sprzedaży" wybierz "Google".
  3. Z wyświetlonej tabeli wybierz "Google Analytics".
  4. W polu "Uaktywnij Google Analytics" zaznacz TAK.

Generowanie identyfikatora śledzenia

Skąd pozyskać identyfikator śledzenia Google? Oto, co musisz zrobić:

  1. Przejdź do swojego konta Google Analytics.
  2. Wybierz opcję "Administracja" - znajdziesz ją w lewym dolnym rogu.
  3. W sekcji "Wstawienia usługi" wybierz "Zbieranie i modyfikowanie danych", a następnie "Strumienie danych".

Podczas tworzenia nowego konta GA4, gdy klikniesz w "Dodaj strumień" wyświetlą Ci się strumienie, jakie możesz otworzyć. W tym przypadku wybierz "Sieć". Jeśli masz już utworzony strumień, to musisz do niego wejść i skopiować "Identyfikator pomiaru" (z reguły zaczyna się on od "G-").

Teraz przejdź do panelu IdoSell i we wcześniej otworzonej zakładce, w polu "Identyfikator śledzenia Google", musisz wkleić wcześniej skopiowany kod (usuń "G-").

Tego NIE zaznaczaj!

Musisz pamiętać o tym, aby pod żadnym pozorem nie zaznaczać opcji "Zoptymalizuj integrację pod Google Page Speed (opcja eksperymentalna)". Dlaczego? W przeciwnym razie kod konwersji nie wepnie się i nie będzie zbierał poprawnie danych, czasem nawet wyłącza stronę.

Jak sprawdzić czy kod został poprawnie wpięty? Pierwsza weryfikacja: Google Tag Assistant

Aby sprawdzić, czy kod został poprawnie wpięty, wykonaj kilka prostych kroków, a mianowicie:

  1. Przejdź do Google Tag Assistant.
  2. Wejdź na swój sklep i skopiuj jego adres.
  3. Wróć do W Google Tag Assistant i kliknij "Dodaj domenę".
  4. Wklej adres strony w okienku, które Ci wyskoczyło.
  5. Klikamy "Połącz" - Twój sklep otworzy się w nowej zakładce.
  6. W zakładce Google Tag Assistant pojawi się informacja "Google Tag Assistant [Połączono]".
  7. Wejdź w zakładkę i kliknij "Dalej". Powinieneś wtedy zobaczyć, że kod został wpięty poprawnie.

Testowe zamówienie

Możesz dokonać testowego zamówienia, czyli wybrać jakiś produkt (lub kilka) ze swojej strony i dodać go do koszyka. Najlepiej, gdyby to był produkt z rozmiarami, pod warunkiem, że posiadasz taki w ofercie sklepu. Następnie:

  1. Przejdź do koszyka i kliknij "Dalej".
  2. Wypełnij dane w pierwszym etapie zakupowym.
  3. Dokonaj zakupu w dowolnej formie.

Weryfikacja testu w Google Tag Assistant

Jeśli chcesz mieć pewność, że kod został poprawnie wpięty, w menu Google Tag Assistant (po lewej stronie) powinieneś dojrzeć zdarzenia, takie jak: view card, purchases (zakup) i sprawdzić czy dane odkładają się prawidłowo. Zwróć uwagę na ilość, wartość produktów, a także czy zgadzają się one w zdarzeniu.

Druga weryfikacja - Analytics

Nie masz pewności, co do tego, czy kod został prawidłowo wpięty? Możesz to sprawdzić również przy pomocy Analytics. W tym celu wybierz: "Administracja" → sekcja "Ustawienia usługi" → "DebugView".

Tego nie rób! Poważny błąd

Pamiętaj, aby nie pozwolić agencji marketingowej na wcięcie kodu GA4 przez dodatki HTML. Jeśli w panelu IdoSell, po przejściu w "Sklep", a następnie "Dodatki HTML" zobaczymy kod konwersji, to na 90% nie jest on poprawnie wpięty. Oczywiście może się zdarzyć tak, że ktoś poprawnie zapiął wszystkie zdarzenia, sprawdził je i przerobił wszystkie możliwe scenariusze, ale jest to praktycznie niespotykane.

Najlepiej zapiąć zdarzenia GA4 poprzez dedykowaną do tego celu opcję w panelu Idosell.

Konfiguracja Google Analytics 4 (GA4) w sklepie IdoSell - podsumowanie

Po przeczytaniu tego materiału powinieneś już wiedzieć, jak podpiąć kod konwersji Google Ads do swojego sklepu IdoSell, na co zwrócić uwagę i jak wykonać to poprawnie. Konfiguracja przez dedykowane ustawienia w panelu IdoSell umożliwi Ci nie tylko poprawne śledzenie działania, ale także automatyczne aktualizacje w przypadku zmian po stronie Google. Dzięki prawidłowemu ustawieniu konwersji rozszerzonych Google będzie otrzymywał więcej danych o Twoich klientach, co przełoży się na lepsze targetowanie reklam i wyższą skuteczność kampanii. Unikaj dodawania kodu ręcznie przez dodatki HTML - to najczęstszy błąd, który może kosztować Cię utratę cennych danych konwersji.

cloud-synccartearthbullhorncrossmenu
linkedin facebook pinterest youtube rss twitter instagram facebook-blank rss-blank linkedin-blank pinterest youtube twitter instagram